Wójt gminy Bobrowice: Oczyszczalnia tak czy siak będzie
Kolejne opóźnienia z budową nowej oczyszczalni ścieków. - Bez dofinansowania, sami będziemy musieli zapłacić - mówi wójt Babul.
Spór w sprawie nowej oczyszczalni ścieków, która miałaby powstać w Bobrowicach, trwa już prawie dwa lata.
Przeciwnicy inwestycji zebrali w minionym roku 300 podpisów mieszkańców, którzy nie zgadzają się na tę inwestycję. Teraz zaskarżają do Samorządowego Kolegium Odwoławczego dokumenty, dotyczące budowy.
- Decyzja środowiskowa została odrzucona w całości - podkreśla Krzysztof Wiktorski z Komitetu Obywatelskiego na Rzecz Rozwoju gminy Bobrowice.
- Dokumenty były pełne błędów. Zaskarżyliśmy decyzję do SKO w Zielonej Górze, które potwierdziło nasze spostrzeżenia i odrzuciło decyzję - mówi.
Gmina wprowadziła poprawki do dokumentów, ale decyzja została zaskarżona przez lokalny komitet po raz drugi.
Wójt gminy Bobrowice, Marek Babul podkreśla, że budowa nowej oczyszczalni ścieków, to jedyne możliwe rozwiązanie.
- Obecnie funkcjonująca instalacja w Dychowie ma za małą moc przerobową. Jej modernizacja też nie jest możliwa, ponieważ musielibyśmy wymienić całą instalację podziemną, a tym samym rozkopać drogi, które wybudowaliśmy z dofinansowań unijnych. Tym samym złamalibyśmy zapisy w umowie - wyjaśnia wójt.
M. Babul dodaje, że urząd gminy zorganizował własną zbiórkę głosów za budową oczyszczalni w Bobrowicach. Podpisało się ponad 600 osób.
- Cały czas jesteśmy w grze o duże dofinansowanie, jednak opóźnienia nam nie pomagają - podkreśla wójt. Chodzi o dwa miliony złotych. Co jeśli nie uda się ich pozyskać?
- Liczymy na to, że tak się nie stanie. Obecne postępowanie w SKO powinno się zakończyć do 21 lipca. Jeśli tak będzie, to wciąż będzie szansa na uzyskanie wsparcia finansowego z zewnątrz - wyjaśnia M. Babul.
A jeśli nie? Wójt powtarza, że budowa nowej oczyszczalni jest konieczna.
- Jeśli przepadnie dofinansowanie, to będziemy musieli zapłacić za budowę z budżetu gminy - informuje włodarz.
Przypomnijmy, że mieszkańcy, którzy są przeciwko inwestycji, nie chcą, aby tego typu instalacja powstała tak blisko budowli mieszkalnych.
- Proszę zobaczyć na mapę. Oczyszczalnia ma powstać tutaj, a dwieście metrów od niej znajdują się działki budowlane. Kupiłby pan coś tutaj, wiedząc, że naprzeciwko ma być oczyszczalnia? - pyta radny z Bobrowic, Marcin Murawa. Wójt podkreśla, że lepszego miejsca nie ma.
- Odnosząc się do proponowanej lokalizacji, uważam że to miejsce najgorsze z możliwych - wypowiada się Dorian Oleszek z komitetu obywatelskiego. - Jeśli chodzi o zbiórkę podpisów przez gminę, to jestem pewien, że mieszkańcy wyrazili akceptację co do potrzeby powstania oczyszczalni, a nie jej lokalizacji - wyjaśnia. - Nasze zarzuty były zasadne, co potwierdziło SKO w styczniu, uchylając decyzję wójta - podkreśla.