Wojska Polskiego w Szczecinie bez tramwaju. Powody? [ROZMOWA]
Daniel Wacinkiewicz: Nie może być rewitalizacji bez dobrej komunikacji zbiorowej
Dlaczego na alei Wojska Polskiego nie będzie tramwaju?
Jest to wynik długiego procesu konsultacji, który rozpoczęliśmy jeszcze w 2014 roku. Doprowadził on do powstania najpierw 12 wariantów przebudowy, a później ograniczenia ich do 4. Dwa z nich zakładały powstanie linii tramwajowej, dwa nie. Były to równoważne koncepcje i z nich finalnie wybrana została koncepcja bez tramwaju. Prezydent uznał, że głos decydujący w tej sprawie będą mieli mieszkańcy.
W jaki sposób mieszkańcy wyrazili swoją opinię?
Poprzez prowadzone badania socjologiczne wśród mieszkańców i przedsiębiorców. Ich wyniki wyraźnie wskazywały, że wariant I ma znaczącą przewagę nad innymi.
Głosy w radzie miasta są podzielone. Tylu samo radnych było za, co przeciw. Sprawa ma wrócić na wrześniową sesję. Czy jest szansa na zmianę decyzji?
Moim zdaniem temat został już przesądzony. Trwają prace projektowe nad zagospodarowaniem al. Wojska Polskiego. Wpłynęło do nas 29 zgłoszeń od firm, które chcą wziąć udział w procedurze, więc zainteresowanie jest dość duże. To, o czym mówić będą radni, to wezwanie prezydenta do opracowań koncepcyjnych dotyczących transportu zbiorowego. Na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej rady miasta zobowiązałem się do przedłożenia analiz, które i tak przy okazji projektu rewitalizacji Wojska Polskiego przeprowadzamy. Są to dogłębne opracowania i mam nadzieję, że będą odpowiadać oczekiwaniom radnych. Wszyscy zgadzają się, że nie może być rewitalizacji bez dobrej komunikacji zbiorowej. Czy będzie to tramwaj czy inny środek komunikacji, to sprawa drugorzędna.
Może na decyzję mieszkańców wpłynęło stanowisko prezydenta, który powiedział, że budowa linii tramwajowej na al. Wojska Polskiego to 50 mln zł, tymczasem z przedłożonych opracowań wynika, że kwota może sięgać 5, góra 6 mln zł.
Wariant opiewający na 50 mln zł, zakłada wykonanie linii komfortowej dla mieszkańców, czyli maksymalne wygłuszenie tramwaju. Dzisiaj sprawa jest już przesądzona i idziemy w stronę konkursu. Wszyscy skupiliśmy się na kwestii tramwaju, tymczasem jest wiele innych, ważnych działań, które podjęliśmy. Cały projekt modelowej rewitalizacji, na który dostaliśmy dofinansowanie z ministerstwa rozwoju przewiduje znacznie więcej niż tylko przebudowę jezdni. Ma to być przede wszystkim uporządkowanie przestrzeni, wprowadzenie nowych funkcjonalności, podniesienie estetyki, wprowadzenie mebli miejskich, a przede wszystkim elementów społecznych i gospodarczych funkcjonujących obok siebie i dopełniających się.
Radni twierdzą, że w budżecie miasta nie ma zagwarantowanych pieniędzy na przebudowę al. Wojska Polskiego, nie ma ich także w wieloletniej prognozie finansowej.
Umieszczenie wydatków na przebudowę al. Wojska Polskiego będzie konsekwencją prowadzonych obecnie prac projektowych. Cały plan modelowej rewitalizacji jest przygotowaniem miasta do aplikowania o środki na ten cel. W dokumentach miejskich nie ma wpisanych kwot, jednak parametry przyjęte w toczącym się właśnie konkursie projektowym mówią o potrzebach na poziomie 20 mln zł.
Rewitalizacja al. Wojska Polskiego przebiega w sposób modelowy, przewiduje także prowadzenie ich aktywizacji zawodowej i kulturalnej mieszkańców. Jak wygląda rewitalizacja „po szczecińsku” widać na przykładzie ul. Jagiellońskiej, gdzie mieszkańców nie ma, są puste kamienice.
Jest to problem Szczecina w ostatnich latach. Obserwujemy migrację mieszkańców z centrum miasta.
Ale ja mówię o kamienicach, z których wiele lat temu zostali wysiedleni ludzie.
Psuje nam to parametry rewitalizacyjne, które zakładają, że bez ludzi się nie da się tego zrobić. Dlatego na Jagiellońskiej mówimy obecnie o inwestycji drogowej.
Jakie są plany miasta wobec niezamieszkałego kwartału w centrum miasta? Pustymi budynkami zarządza TBS Prawobrzeże, który miał zająć się ich remontem.
Kwartał jest podzielony na kilka stref, część kamienic jest w rękach prywatnych, część należy do TBS Prawobrzeże, a część jest miejska, dokładnie jest to budynek szkoły i wnętrze kwartału. Od strony planistycznej i komunikacyjnej teren ten jest już uporządkowany i przeznaczony pod zabudowę. W tej chwili miasto we współpracy z TBS Prawobrzeże przygotowuje się do sprzedaży część miejskiej i zagospodarowania wnętrza tego kwartału. Jeśli chodzi o kamienice należące do TBS Prawobrzeże to te od ul. Jagiellońskiej będą wystawione na sprzedaż. Przetarg na pierwszą kamienicę zostanie ogłoszony w ciągu miesiąca, a pieniądze pozyskane z ich sprzedaży zostaną zainwestowane w remont budynków położonych w kwartale 21 od strony ul. Bogusława.
Ile pan pamięta konkursów na zagospodarowanie Łasztowni?
Trudno podać konkretną liczbę. Były to konkursy obejmujące różny zakres. Konkurs, w trakcie którego jesteśmy obecnie, jest szczególny. Obszar obejmuje 200 hektarów, co spowodowało ogromne zainteresowanie biur projektowych z całego świata. Chcemy sporządzić spójny obraz dla całego Śródodrza, a więc Wyspy Grodzkiej, Wyspy Zielonej, Kępy Parnickiej i Łasztowni, chcemy przenieść to na uwarunkowania planistyczne i stworzyć podstawy do zagospodarowania tego obszaru. Zainteresowanie także szczecinian i szczecińskich przedsiębiorców jest ogromne. Stare budynki są odnawiane przez właścicieli, następuje ich estetyzacja. Chcemy stworzyć dla tego procesu dobre podstawy.
Miasto jednak nie dostało pieniędzy na budowę Mostu Kłodnego, który miał ułatwić dojazd na Łasztownię.
Co nie zmienia faktu, że Most Kłodny i cały układ komunikacyjny jest dla nas ważny i z pewnością się z niego nie wycofamy. Będziemy szukać różnych źródeł dofinansowania. Most jest warunkiem niezbędnym, by teren Łasztowni mógł się rozwijać. Co więcej, układ mostu będzie zmieniał dotychczasowy charakter układu komunikacyjnego po drugiej stronie rzeki. Trzeba pamiętać o tym, że w jednym z projektów, które przy aktualizacji studium analizujemy i bierzemy poważnie pod uwagę, jest przybliżenie linii zabudowy do Odry. Obecna droga odcina nas od rzeki. Chcemy odtworzyć tradycyjny układ.
W 2019 roku ma rozpocząć się przebudowa ul. Kolumba. Plan były bardzo ambitne. Ulica miała być przesunięta bliżej torów. Dlaczego z nich zrezygnowano?
W każdej koncepcji obecny układ drogowy miał być zachowany. Ruch miałby być ograniczony przy zachowanej linii tramwajowej. Teraz zmieni się zdecydowanie estetyka tej ulicy. Natomiast utworzenie nowej drogi na tyłach obecnej ulicy, na terenach należących do PKP, wciąż jest w grze. W mojej ocenie przyjęte przez nas założenia dotyczące przepustowości tego układu, a były to dwie jezdnie o dwóch pasach ruchu, nie są potrzebne. Dziś przy aktualizacji studium będziemy chcieli zracjonalizować te założenia. Pozwoli to uniknąć pewnych kosztownych wyburzeń obiektów. To co jest w ciągu ulicy Kolumba, warte jest zachowania.
Aleja Kwiatowa daleko odbiegła od zamierzeń pomysłodawcy, który zgłosił propozycje do Budżetu Obywatelskiego i domagał się przywrócenia kwiatów na aleję. Wypaczona został też idea osoby, która zgłosiła remont przejścia podziemnego. Ja będzie z projektami złożonymi do tegorocznego budżetu i do przyszłorocznej edycji?
Jest to kwestia konfrontacji z obiektywnymi wymaganiami. Czasami na przeszkodzie stoją uwarunkowania planistyczne lub techniczne. Naszą rolą jest wprowadzenie korekt w porozumieniu z wnioskodawcami, tak by wyeliminować wszystkie przeszkody.
Może szwankuje moment weryfikacji projektów?
Kładę na to szczególny nacisk w procesie wprowadzania zmian do kolejnej edycji SBO. Moim zdaniem nieracjonalne jest dopuszczanie wniosków, które są niezgodne z planem. Wnioskodawca powinien dostać uczciwą informację, że taki projekt, w tej formule, w tym miejscu, nie może być zrealizowany, więc zamrażamy go, zmieniamy plan, co trwa rok i dopiero wówczas przystępujemy do prac.