Wojna typu manewrowego [MINĄŁ TYDZIEŃ, KOMENTARZ]
To się nazywa nieoczekiwany zwrot akcji. Jesienią pisaliśmy, że dowództwo regionalnej brygady Wojsk Obrony Terytorialnej ulokowanie będzie w Toruniu. W styczniu gruchnęła wieść, że jednak umieszczone zostanie w Bydgoszczy. Tak zadecydował ówczesny szef MON i gorący orędownik jednostek OT, Antoni Macierewicz. To oficjalnie. Nieoficjalnie zaś mówiło się, że przenosiny do sąsiadów, to zasługa wiceministra, Bartosza Kownackiego, posła dwukrotnie już wybranego w okręgu bydgoskim.
Ostrą interpelacje na temat przenosin złożyła toruńska posłanka PiS, Anna Sobecka pisząc w niej m.in. że „wyraża stanowczy protest wobec tej zmiany”. I ciekawe, jaki byłby finał całego tego zamieszania, gdyby nie słynna rekonstrukcja rządu, po której ze stanowiskiem pożegnał się nie tylko żelazny Antoni, ale też Bartosz Kownacki. W każdy razie nowy już minister obrony, Mariusz Błaszczak zadecydował, że dowództwo będzie jednak w Toruniu, o czym w odpowiedzi na interpelacje Sobeckiej, poinformował wiceminister Wojciech Skurkiewicz - z Radomia. I bardzo dobrze.
W wielu komentarzach powtarza się, że korzystny dla Torunia obrót sprawy to sukces zabiegów Anny Sobeckiej.
Nawet Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, na Facebooku dał do zrozumienia, że jedna posłanka Sobecka skuteczniejsza jest od całej ekipy bydgoskich posłów PiS.
Anna Sobecka to nie jest polityk z mojej bajki, nie raz krytycznie pisałem o jej działaniach, ale to, jak pilnuje toruńskich spraw, naprawdę warto docenić.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień