Wojna i muzyka. O puszczę
Koncerty, protesty, stanowiska. Konflikt wokół Puszczy Białowieskiej przybiera na sile. W spór między rządem, a obrońcami puszczy wmieszała się polityka. Są wzajemne oskarżenia
To co się w tej chwili dzieje w Puszczy Białowieskiej wymknęło się całkowicie spod kontroli. Każdy, kto ma okazję tam pojechać wraca stamtąd z przerażeniem. To festiwal niekompetencji, arogancji, braku współpracy. Wszędzie widać ścięte drzewa. Na dodatek wprowadzony został ciężki sprzęt, który niszczy po drodze nawet to, co zdrowe - mówi Jarosław Dworzański, przewodniczący sejmiku z PO.
Jego klub przedstawił wczoraj specjalne stanowisko w sprawie puszczy. Apeluje w nim do rządu PiS o dialog i zorganizowania okrągłego stołu. Radni chcą, by usiadły przy nim wszystkie zainteresowane strony. - To eksperci powinni się wypowiedzieć o tym, co jest dobre dla puszczy. Nie można ludzi dzielić na tych co chcą ją chronić i tych, co szukają różnych sposobów walki z kornikiem drukarzem - mówi wicemarszałek z PO Maciej Żywno. Dodaje, że niepokój budzą też sygnały od mieszkańców w sprawie turystów. Ci nie odwiedzają Białowieży z powodu zakazu wstępu do puszczy.
Stanowisko PO ma w najbliższym czasie trafić do Warszawy. Bo to właśnie minister środowiska Jan Szyszko wydał zgodę na wycinkę drzew, by walczyć z kornikiem.
- To co dziś dzieje się w puszczy jest wynikiem decyzji ministra środowiska za czasów rządów PO-PSL. Uniemożliwił on leśnikom czynne zwalczanie korników. To doprowadziło do niespotykanego w dziejach puszczy wyniszczenia ogromnego kompleksu drzew - mówi poseł PiS Dariusz Piontkowski. Podkreśla, że zakaz wejścia do puszczy na związek z zapewnieniem bezpieczeństwa. - Z tego co wiem, został on częściowo uchylony i są miejsca, gdzie można już wejść. Też chciałbym, żeby turyści mogli się swobodnie poruszać po puszczy, ale to wymaga czasu - podkreśla poseł Piontkowski. Dodaje, że większość terenu puszczy to nadleśnictwa, w których od wielu lat prowadzona jest gospodarka leśna. Drzewa są wycinane i sadzone. Sam Park Białowieski to ok. 1/6 całej powierzchni puszczy.
Obrońcy lasu wysuwają inne argumenty. Cały czas w Białowieży trwają protesty. W całym kraju organizowane są akcje na rzecz obrony puszczy.
- Uważam, że protesty są uzasadnione, bo unikalna przyrodniczo w skali Europy Puszcza Białowieska została potraktowana, jak zwyczajny las gospodarczy i poddana rabunkowej gospodarce. Wycinki dotknęły nawet stuletnie drzewostany, pod pretekstem walki z kornikiem usuwa się także drzewa, w których gatunek ten nie bytuje, i ignoruje się kompletnie zdanie naukowców - mówi Piotr Kempisty, białostocki społecznik, który brał udział w obywatelskich spacerach dla Puszczy Białowieskiej.
Liczę na dialog
Chciał Pan, by także białostocka rada zajęła stanowisko w sprawie puszczy. Dlaczego?
Wojciech Koronkiewicz, radny SLD: Siedziba Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych mieści się w Białymstoku i to jej podlegają puszczańskie nadleśnictwa. Dlatego chciałem, by radni zajęli stanowisko w tej sprawie. Jednak radni przekazali mi znak pokoju i wiadomość, że nie powinniśmy się zajmować puszczą, która nie mieści się w granicach administracyjnych miasta. A dyrekcja lasów nie będzie się ustosunkowywała do decyzji rady miasta. Ja ten argument przyjmuję.
Pewne jest za to, że puszcza stała się już sprawą polityczną.
I to jest najsmutniejsze, że wchodzenie do lasu staje się czynnością polityczną. Ja wiem jedno. Lada moment rozpoczną się czarne jagody. Ludzie będą chcieli wejść do puszczy, jak do każdego lasu. Nagle nad nimi stanie strażnik, który powie „wstęp wzbroniony, 500 zł”. I to jest straszne. Niezależnie od tego jakie masz poglądy polityczne, mandat będziesz musiał zapłacić.
A jest szansa na dialog wszystkich zainteresowanych stron?
Ja na to liczę. Mam nadzieję, że oficjalne stanowisko zajmie sejmik województwa podlaskiego. Może w końcu leśnicy zrozumieją, że są tylko zarządzającymim lasami państwowymi, które tak naprawdę są własnością nas wszystkich.
Puszcza Białowieska
To kompleks leśny leżący leży na pograniczu Polski i Białorusi. Zajmuje ok. 1500 km kwadratowych. To jedyny w Polsce obiekt przyrodniczy wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.Zachowały się tu ostatnie w Europie fragmenty lasów o charakterze pierwotnym.
Na terenie puszczy żyje 60 gatunków ssaków. Jej wizytówką jest żubr.