Województwo stawia na transport śródlądowy
Szykuje się wielkie biznesowe zadanie. Platforma multimodalna ma powstać w Bydgoszczy i Solcu i przynieść tysiące miejsc pracy.
Powstanie platformy multimodalnej opartej na transporcie wodnym, kolejowym, drogowym i lotniczym, związane jest z odbudową szlaku wodnego przez Wisłę, czyli powrotem do transportu śródlądowego, który staje się coraz bardziej popularny na świecie. Samorząd województwa upatruje w tym szansy dla rozwoju regionu na wiele lat.
Pomysł jest taki, że na południowo-wschodnim obszarze Bydgoszczy i zachodnim obszarze Solca Kujawskiego powstanie port rzeczny przy lewym brzegu Wisły.
- Obszar ten znajduje się dwieście kilometrów do portów morskich i jest to końcowe miejsce na Wiśle, do którego w obecnych warunkach hydrologicznych mogą bezpiecznie dopływać kontenerowe barki - mówi Stanisław Wroński, pełnomocnik marszałka ds. dróg wodnych. - Poza tym teren ten posiada stosunkowo łatwy dostęp do drogi krajowej numer 10 i sieci kolejowej.
Solec miał głowę
Zadanie dotyczące budowy platformy multimodalnej opartej o port rzeczny na Wiśle w regionie zostało już w 2012 r. zainicjowane przez samorząd Solca Kujawskiego.
To Solec sporządził wstępną koncepcję lokalizacji platformy kontenerowej. Dzięki temu są już niezbędne dokumenty, aby ruszać z budową platformy. Jest też pomysł na sfinansowanie budowy.
Samorządy województwa i Bydgoszcz przystąpiły - z 19 innymi partnerami z regionu Morza Bałtyckiego - do międzynarodowego projektu „Emma”.
Całość inwestycji ma pochłonąć blisko 30 mld zł, a budowa trwać może nawet 30 lat.
- Bezpośrednimi dostawcami towarów do regionu z wykorzystaniem żeglugi śródlądowej będą porty w Gdańsku, Gdyni i Elblągu - wyjaśnia Stanisław Wroński. - A w związku z tym, że platforma znajdzie się w korytarzu transeuropejskiej sieci transportowej Bałtyk - Adriatyk, będzie mogła przyjąć część towarów przywożonych dotychczas drogą lub koleją.
W ten sposób projekt przyczyni się do zmniejszenia zatłoczenia na drogach, a także do zmniejszenia zanieczyszczeń środowiska przez transport drogowy.
Nad projektem pracują już eksperci, są wstępne porozumienia z portami oraz Energą, która chce współpracować finansowo, a firmy logistyczne usytuowane w okolicy szlaku wodnego, w większości przypadków chcą korzystać z takiej formy transportu.
Budowa platformy przyczyni się również do szybszej kaskadyzacji Dolnej Wisły, a ta z kolei zatrzyma degradację rzeki.
- Badania potwierdzają, że do 2030 roku porty w Gdyni i w Gdańsku rozwiną się czterokrotnie - dodaje Stanisław Wroński. - Nasze kalkulacje wskazują, że dzięki platformie w ciągu 30 lat zyskamy 100 miliardów złotych dla regionu. Wiąże się to z tysiącami nowych miejsc pracy i rozwojem województwa, które teraz jest białą plamą na tle Europy, jeśli chodzi o transport wodny.
Udoskonalą też drogi
- To projekt fundamentalny dla gospodarczej przyszłości regionu - tłumaczy radny Andrzej Walkowiak, ale zgłasza jednak kilka zastrzeżeń. - Musimy zadbać o to, aby jak najszybciej powstała linia kolejowa 201, droga ekspresowa S10 do autostrady A1 i wykorzystane zostało gospodarczo cargo w porcie lotniczym. Przerzucanie problemu transportu wyłącznie na drogi wodne, bez wykorzystania istniejącego dziś potencjału, jest stratą województwa.
Pełnomocnik marszałka zapewnił, że takie starania zostały już podjęte.
- Analizowany odcinek drogi wodnej ma na swoich krańcach dwa duże ośrodki: Trójmiasto oraz Bydgoszcz-Toruń - przypomina. - Transport drogowy obsługiwany jest na tym odcinku głównie przez autostradę A1, a transport kolejowy przez magistralną linię C-E65, są dwa lotniska w Gdańsku i Bydgoszczy i drogi ekspresowe. Wszystko to zostanie wykorzystane i udoskonalone.
Marszałek zapewnił, że nie ma obaw wobec budowy linii kolejowej 201 i powstania drogi S10.
- Cały ten projekt platformy multimodalnej (wraz z drogami) został wpisany do planów rządowych - tłumaczy Piotr Całbecki. - To sprawia, że mamy większą nadzieję, że Wisła może stać się żeglowna szybciej niż za 30 lat.