Wojewoda każe radzie wygasić mandaty, a na sesjach cisza...
Przedstawiciel „Nowego Inowrocławia” twierdzi, że brak działań w sprawie, to przejaw chciwości ekipy rządzącej miastem.
- Dowiedziałem się wczoraj, że 16 grudnia wojewoda wezwał Radę Miejską Inowrocławia do wygaszenia mandatów dwójki radnych. Dał na to 30 dni, a termin minie 21 stycznia 2016 roku - poinformował „Pomorską” radny Marcin Wroński z Ruchu „Nowy Inowrocław”.
W połowie lipca ub. r. Jacek Olech, radny powiatowy zauważył, że miejski samorząd powinien podjąć uchwałę o wygaszeniu mandatów Lidii Stolarskiej i Jarosława Kopcia, gdyż łączą oni funkcje radnych z funkcjami ławników sądowych, czego zabraniają przepisy. Rada Miejska kilka tygodni później sprawą się zajęła, ale mandatów nie wygasiła. Stosowne decyzje podjął natomiast nowy wojewoda. Potwierdza to jego rzecznik Jarosław Jakubowski: - To prawda. Wojewoda wezwał inowrocławską radę do wygaszenia mandatów. Z tego co wiem termin nie mija jednak 21 stycznia, tylko dzień wcześniej, czyli dziś.
Tymczasem Marcin Wroński przypomina, że od 16 grudnia odbyły się już dwie sesje Rady Miejskiej, na których przewodniczący samorządu nie wspomniał ani razu o stanowisku wojewody. - Zataił przed radnymi ten fakt i tym samym zignorował wolę wojewody. Możemy sądzić, że było to działanie, które miało na celu przedłużanie procedury wygaśnięcia mandatów radnych. Dzięki temu radni koalicji otrzymają diety za kolejne miesiące. Mamy do czynienia z kolejnym przejawem niebywałej chciwości, która cechuje ekipę rządzącą miastem od ponad 13 lat. Pobieranie przez prezydenta 90 tysięcy złotych za niewykorzystany urlop, ustalenie wynagrodzenia prezydenta na poziomie prezydenta stolicy, to jest ponad 12 tysięcy złotych miesięcznie, trzech wiceprzewodniczących rady miejskiej, 11 przewodniczących komisji w radzie miejskiej, dwóch wiceprezydentów i wiele innych faktów może o tym świadczyć. Dziś dołączył do nich kolejny - przedłużanie procedury wygaśnięcia mandatów celem dłuższego pobierania przez radnych diet - komentuje Wroński.
Radny „Nowego Inowrocławia” wezwał Tomasza Marcinkowskiego, przewodniczącego rady, do publicznego wyjaśnienia sprawy. „Pomorska” próbowała się wczoraj skontaktować z przewodniczącym. Nie odbierał komórki. W Biurze Rady Miejskiej poinformowano nas, że będzie on uchwytny dopiero w przyszłym tygodniu.
Inowrocławski samorząd nie wygasi w terminie dwóch mandatów.
- Decyzję podejmie wojewoda, przekazując jednocześnie informację do ministra spraw wewnętrznych - dodaje Jarosław Jakubowski.
Nie zamknie to jednak sprawy. Od decyzji wojewody można się bowiem odwołać do sądu administracyjnego. Nim wyda on jakiekolwiek orzeczenie, upłyną miesiące...