Wojciech Młynarski musi być na festiwalu Opole 2017!
Wojciech Młynarski, niedawno zmarły genialny autor tekstów - wielokrotnie w Opolu śpiewany i nagradzany - zasłużył sobie na specjalny koncert jak mało kto. Tylko czy zechce Telewizja Polska?
Aż się prosi, żeby taki monograficzny koncert poświęcony twórczości Młynarskiego na festiwalu się odbył – mówi Jarosław Wasik, dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. - Mało jest osób, które byłyby związane z festiwalem tak mocno jak on. Pytanie czy wystarczy czasu. Ale powinno się udać. Bo już raz się udało. Dwadzieścia lat temu, 7 marca 1997 roku, zmarła Agnieszka Osiecka, a na festiwalu odbył się jeden z najpiękniejszych koncertów w jego historii „Zielono mi”. Młynarski umarł 15 marca. Niewiele później. Więc na pewno to jest możliwe.
Jarosław Wasik przytacza kolejny argument za tym, by taki koncert już na najbliższym festiwalu miał miejsce. Przypomina, że 40 lat temu – w 1977 roku – odbył się inny legendarny już koncert „Nastroje nas troje”, którego gospodarzami byli Agnieszka Osiecka, Jonasz Kofta i Wojciech Młynarski.
wideo: Dzień Dobry TVN
- I jest jeszcze jeden powód – dodaje dyrektor MPP – podczas 25. festiwalu odbył się jubileuszowy koncert z jego piosenkami. Młynarski powiedział wtedy: do zobaczenia za 25 lat na pięćdziesiątym festiwalu. Niestety, nie udało się doprowadzić do tego, by pan Wojciech na nim wystąpił. Potem na obecność w Opolu już nie pozwalało zdrowie.
Gorącym zwolennikiem koncertu poświęconego Młynarskiemu jest także profesor Stanisław Sławomir Nicieja, były rektor UO.
- To powinna być bezdyskusyjna sprawa – mówi. - Bo wśród tych wielkich poetów polskiej piosenki, właśnie on stoi na najwyższym stopniu podium. Teksty Osieckiej to była poetycka biżuteria, Kofcie zdarzały się piosenki puszczone, powierzchowne. Młynarskiego cechowała wielka wszechstronność. Był i satyrykiem, i politykiem, a także znakomitym obserwatorem życia społecznego. Wybitny poeta umiał do rangi poezji podnieść jakąś zwykłą, zaobserwowaną na dworcu kolejowym scenę. Potrafił się śmiać i potrafił dotknąć trzewi narodu, choćby w piosenkach „W Polskę idziemy, czy
„Róbmy swoje”. To były niezwykle patriotyczne rzeczy napisane z wielką głębią, bez prymitywnego patosu.
Profesor zapewnia, że jeśli odbędzie się koncert poświęcony Młynarskiemu, na pewno się na niego wybierze.
- Trzeba naciskać na telewizję, by w Opolu odbył się koncert ku jego pamięci - mówi - bo to będzie równocześnie wydarzenie, który pokaże utwory z najwyższej półki kultury polskiej – uważa profesor Nicieja.
O szanse na taki koncert pytamy wiceprezydenta Opola Mirosława Pietruchę.
- To byłoby wydarzenie dla wszystkich, którzy Młynarskiego cenili i na jego tekstach się wychowali. A także okazja do zaprezentowania tego mistrza słowa młodszym – mówi wiceprezydent. - Na pewno w rozmowach z telewizją zasugerujemy, by taki koncert się odbył. Jestem przekonany, że odejście Młynarskiego jakoś zostanie na najbliższym festiwalu upamiętnione. O tym, w jakiej formie się to odbędzie, będziemy jeszcze rozmawiać.
- Taki koncert absolutnie byłby na miejscu – uważa Elżbieta Zapendowska, krytyk muzyczny, specjalistka od emisji głosu, jurorka w wielu telewizyjnych programach muzycznych – ale ponieważ mam mało wspólnego z telewizją publiczną, nie wiem, czy jest planowany. To byłaby wielka sprawa. Obawiam się tylko o jakość, bo taki koncert musiałby być na poziomie jego twórczości. Pytanie, czy artyści, którzy z Młynarskim współpracowali, zgodzą się zaśpiewać, na opolskim festiwalu. Ale na pewno trzeba spróbować.