Wodociągi Podlaskie, czyli dylemat wójtów
Boćki przestały korzystać z usług spółki, w której najwięcej udziałów ma marszałek województwa. Firma próbuje zachęcić do współpracy inne gminy, ale włodarze mają zastrzeżenia.
- Już od jakiegoś czasu połowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej obsługujemy sami, a drugą administrują Wodociągi Podlaskie - mówi Dorota Kędra-Ptaszyńska, wójt gminy Boćki. - Niedawno spółka zerwała z nami umowę i teraz trwają negocjacje, co dalej.
Sytuacja wynikła z tego, że gmina starała się o dotacje na rozbudowę sieci i hydroforni. Aby jednak inwestycja została zrealizowana, gmina musiała przejąć część sieci. Wodociągi postawiły jednak ultimatum: albo wszystko, albo nic.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- "Wodociągi to z kolei spółka, do której trafiają polityczni spadochroniarze, którzy szukają posady" - komentarz wójta, który chce pozostać anonimowy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień