Wniosek o zakup oczyszczaczy powietrza do przedszkoli w Opolu złożyli przedstawiciele Opolskiego Alarmu Smogowego
Na zwołanej w czwartek pod opolskim ratuszem konferencji ekolodzy, powołując się na odczyty z monitoringu, mówili o fatalnym stanie powietrza w Opolu i pomyśle na pomoc dla dzieci, których zdrowie z powodu smogu jest najbardziej narażone.
- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu wydał komunikat, że od początku roku przez 21 dni przekroczona była norma pyłu PM10, a zgodnie z polskim prawem takich dni może być w roku 35. Tymczasem ten sezon grzewczy się jeszcze nie zakończył, a jesienią rozpocznie się kolejny, zaliczany do tego samego roku kalendarzowego - wyjaśniała Krystyna Słodczyk z OAS. - Wyczerpaliśmy ponad połowę dopuszczalnych dni, nie mówiąc o tym, jakie były przekroczenia.
Wykaz dni, w których doszło do przekroczenia zanieczyszczania pyłami w Chmielowicach (to dzielnica Opola, w której pod tym względem jest chyba najgorzej) zaprezentował Janusz Piotrowski. Dla pyłu PM2,5 w styczniu dni bez przekroczeń było niewiele, w lutym - żadnego.
Krystyna Słodczyk mówiła, że problemy zdrowotne związane z układem oddechowym, krwionośnym powstają lub nasilają się właśnie w efekcie zanieczyszczenia powietrza. - Alergie, astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc, udary, zawały, niska waga urodzeniowa dzieci, których matki w czasie ciąży przebywały w zanieczyszczonym pyłami środowisku - wyliczała.
Ekolodzy zwrócili uwagę, że najbardziej narażone jest zdrowie dzieci, kobiet w ciąży i seniorów, którzy mają obniżoną odporność. - Każde podrażnienie układu oddechowego to otwarcie wrót do infekcji - argumentowała Krystyna Słodczyk.
Działacze poinformowali, że jeśli nie działają program chroniące mieszkańców Opola przed zanieczyszczeniami powietrza, to miasto powinno zainwestować w ochronę bezpośrednio w danym miejscu.
Dlatego OAS złożył w ubiegłym tygodniu petycję do urzędu miasta i marszałka o wyposażenie opolskich przedszkoli w oczyszczacze powietrza. Na dowód tego, jakim powietrzem oddychają dzieci działacze załączyli filtry z oczyszczaczy z dwuoddziałowego przedszkola w Grudzicach, w którym już zainstalowano takie urządzenia.
Po 40 dniach filtry użytkowania stały się ciemnoszare. Urządzeń w tym przedszkolu jest osiem, a kosztowały łącznie do 2 tys. zł.
Co na to miasto?
Piotr Letachowicz z biura prasowego UM Opola informuje, że trwa analiza możliwości zakupu oczyszczaczy do przedszkoli. - Koszt urządzenia jednego sięga 2 tys. zł dla sali o powierzchni do 130 mkw. Zakup dla wszystkich placówek wiązałby się z wydatkiem przekraczającym 100 tys. zł - wylicza.
W ocenie ekologów taki wydatek nie powinien stanowić znacznego obciążenia dla budżetu miasta. - Mówimy o zdrowiu naszych dzieci - podkreślał Janusz Piotrowski.