Władysław Czarnowski odchodzi z funkcji prezesa
Zmiana w stowarzyszeniu Kaszubski Zespół Folklorystyczny „Krebane” - Władysław Czarnowski pożegnał się z prezesurą.
Jest już po walnym zebraniu Kaszubskiego Zespołu Folklorystycznego „Krebane” i wiadomo, że dotychczasowy prezes Władysław Czarnowski odmówił ponownego kandydowania, a jego miejsce zajęła Izabela Manikowska.
Dotychczasowy prezes, twórca zespołu „Krebane” i inicjator wielu przedsięwzięć, w tym sztandarowego festiwalu folkloru w Brusach zgodził się wejść do zarządu, a ten ma się ukonstytuować po świętach.
Skąd taka decyzja Władysława Czarnowskiego? - Powodów jest kilka - mówi. - Pierwszy to to, że nie jestem coraz młodszy, a wręcz przeciwnie. Nie czuję się zmęczony życiem, ale...
Po drugie, co wyznaje z wielkim smutkiem, drugi rok z rzędu stowarzyszenie nie dostało ani złotówki wsparcia z urzędu, więc jak w tej sytuacji działać? Po trzecie - rodzina się buntuje, bo gdy całe życie poświęcało się kulturze ludowej, to dom na tym jednak traci. - Nie dorobiłem się niczego - śmieje się Czarnowski. - Mam betonowy dom i stary, dwudziestoletni samochód. Ale przecież nie o to chodzi...
Jest powód czwarty. Chce wydać książki, które będą dokumentowały działalność zespołu i wspomnienia tych, którzy w nim byli, oglądali koncerty, zachwycali się nimi. - Nikt za mnie tego nie zrobi - podkreśla twórca „Krebanów”. - Jedna książka jest już praktycznie gotowa, tylko nie mam jeszcze pieniędzy na jej wydanie. Druga - o początkach zespołu z fantastycznymi zdjęciami Romualda Mellera - czeka na opracowanie.
A po głowie chodzi mu jeszcze trzecia rzecz, aby napisać monografię rodziny. W tym roku w sierpniu będzie zjazd jednej z odnóg rodu, będzie okazja, żeby zaapelować o pomoc przy powstawaniu tej publikacji, zdobyć informacje i zdjęcia...- Na to dam sobie jeszcze rok - mówi Czarnowski.
Pytamy, czy warto było się tak szarpać przez te 35 lat, czy nie żal..- Z tym dylematem borykam się od dawna - wzdycha Czarnowski. - Gdybym wybierał życie od nowa, to bym pewnie tego nie robił, bo to nie ma sensu...
Od przyszłego tygodnia przypomnimy, jak rodził się zespół „Krebane” i jakie były koleje jego losów.