Wkrótce będą wzrastać koszty życia w Słupsku
Prezydent chce powiększyć strefę parkowania i podnieść cenę biletów MZK.
Robert Biedroń, prezydent Słupska, przygotowuje się do wdrożenia kolejnych obciążeń dla mieszkańców miasta. Wczoraj po raz kolejny ogłosił, że przymierza się do wydłużenia czasu pracy strefy płatnego parkowania i jej powiększenia. Rozszerzenie ma dotyczyć około 500 miejsc do parkowania między ulicami Wojska Polskiego i Wolności.
Natomiast czas płatnego parkowania ma być wydłużony o dwie godziny. Obecnie bowiem w strefie płatnego parkowania trzeba płacić od poniedziałku do piątku w godz. od 9 do 17, zaś po wydłużeniu płatne parkowanie będzie obejmowało godziny od 8 do 18. Jak wyjaśniał wiceprezydent Marek Biernacki, rozszerzenie strefy płatnego parkowania ma się odbyć na życzenie mieszkańców, którzy podobno się tego domagali.
Zarobione wskutek tych działań pieniądze, bo zgodnie z obowiązującą umową spora część zarobku operatora strefy trafia do kasy miejskiej, nie mają się rozpłynąć w miejskim budżecie. Prezydent Słupska zamierza je wydać na naprawy i innego typu prace związane z miejskimi chodnikami.
- Dlatego zamierzamy stworzyć fundusz chodnikowy. To nowość na skalę kraju - pochwalił się prezydent Robert Biedroń.
Z kolei jego zastępca przyznał, że w ratuszu trwają także prace studyjne dotyczące podwyżki cen biletów MZK w Słupsku, bo te ceny, które obowiązują obecnie, należą do najniższych w naszym kraju.
- Decyzję w tej sprawie podejmiemy po konsultacjach z miejskimi radnymi - powiedział wiceprezydent Biernacki.
Nie ukrywał jednak, że myśli o tym, aby podwyżkę wdrożyć od początku przyszłego roku. Według niego, to nie jej sprzeczne z tym, że w mieście organizowano w tym roku dzień przejazdów autobusami za darmo. Są jednak i lepsze informacje, które dziennikarze usłyszeli od prezydenta podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.