Witaszczyk na dziś: Kiedy boli sumienie
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zwrócił uwagę głównemu inspektorowi farmaceutycznemu, że w niektórych aptekach farmaceuci nie sprzedają środków antykoncepcyjnych, powołując się na klauzulę sumienia.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zwrócił uwagę głównemu inspektorowi farmaceutycznemu, że w niektórych aptekach farmaceuci nie sprzedają środków antykoncepcyjnych, powołując się na klauzulę sumienia. Jest to niezgodne z prawem. Dzień wcześniej na wysypisku śmieci w Gdańsku pracownik znalazł martwego noworodka. Może w którejś z aptek matce dziecka aptekarz odmówił sprzedaży środka antykoncepcyjnego? Bo mu sumienie nie pozwalało. Tym sposobem doszło do najgorszego: do morderstwa. To tylko hipoteza, ale mogło tak być.
Trudno zrozumieć, że aptekarz, powołując się na klauzę sumienia, odmawia sprzedaży środka dopuszczonego do handlu i użytku przez polskie prawo. Jeśli sumienie mu nie pozwala, może w miejscu apteki otworzyć sklep, np. zieleniak i sprzedawać pietruszkę. A jeśli musi być aptekarzem, choć od antykoncepcji boli go sumienie, ma inne wyjście: prowadzenie apteki w klasztorze.