Witaszczyk na dziś: Chore zdrowie
Głośno jest o tym, że w Radomiu ochroniarze wywieźli ze szpitala żywego lub umarłego bezdomnego i zostawili go w opuszczonym budynku.
Głośno jest o tym, że w Radomiu ochroniarze wywieźli ze szpitala żywego lub umarłego bezdomnego i zostawili go w opuszczonym budynku. Ciszej natomiast o mieszkańcu Międzychodu, który kilka dni wcześniej nie doczekał pomocy, choć szpital miał po drugiej stronie ulicy SOR. Szpitalny oddział ratunkowy, odmówił pomocy; chory pół godziny czekał na pogotowie. Skonał. We Wrocławiu na dachu szpitala zmarł robotnik. Jemu też SOR nie pomógł, gdyż powinien czekać na pogotowie. Na dachu! Wbrew przepisom usiłowali mu pomóc lekarze z innego oddziału.
Opisane przypadki nie są wyjątkiem. Pamiętamy: Przed izbą przyjęć łódzkiego szpitala skonał człowiek. W Olsztynie, 50 metrów od szpitala, leżał nieprzytomny mężczyzna. Musiał czekać na pogotowie! Do Skierniewic pojechała karetka z Łodzi, by przemieścić chorą z jednego oddziału szpitalnego do innego! Kto wymyślił ten burdel? Jakiś niedoleczony psychol?