No, to zaczęła się Wiosna w środku zimy. Oczywiście ta Roberta Biedronia. Tyle już o niej powiedziano i napisano, że do rozpracowania została już chyba tylko kwestia wegańskiego poczęstunku na inauguracyjnej konwencji nowej partii w Warszawie. Jeszcze nie wiadomo, czy była to sugestia dla współpracowników i sympatyków, jakim posiłkom powinni hołdować. Także ci prowadzący w Toruniu biznes gastronomiczny i mający w menu dania mięsne. To by dopiero mogła być rewolucja!
Co do mięsa, a konkretnie wołowiny, to kolejne problemy ma Jan Krzysztof Ardanowski, czyli minister od rolnictwa. Długo trzeba było czekać na konstytucyjnego ministra z Torunia i jego bezpośredniej okolicy, ale żeby aż tyle tydzień w tydzień na chłopa spadało???
Czas też postawić pytanie w zasadniczej kwestii - gdzie się podziali lokalni politycy PiS? Zgodnie z linią partii Fort Trump chcą budować, a nawet rotacyjnie przybywających na poligon pod Toruniem na ćwiczenia amerykańskich żołnierzy nie są w stanie powitać. Najpierw tych z Teksasu, a ostatnio tych z Kansas. Oczywiście świetnie odnalazł się w sytuacji marszałek Całbecki. Dopieszcza Amerykanów jak może. A potem niektórzy nie mogą się nadziwić rekordowym wynikom wyborczym marszałka.
Wracając do Wiosny, to niektórzy zastanawiają się, gdzie odnajdzie się posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Czy w tych nowych szeregach? Czy w PO, czy też na liście pod innym szyldem, ale z udziałem tej partii? Bo na teraz start jako Teraz! to totalna porażka.
Czasu na decyzje jest coraz mniej, co pokazuje aktywność innych. I tak senator Termiński jako właściciel klubu machał w tym tygodniu chorągiewką na rozpoczęcie pierwszego treningu żużlowców na Motoarenie w 2018 roku. Poseł Michałek porozwieszała na mieście banery z prezentacją swoich sukcesów. A poseł Myrcha w jednym tygodniu obskoczył w Toruniu dwie konferencje prasowe! Na jednej z nich miał uwieść - jako ten młody, przystojny i elegancki - panie. Oczywiście wyłącznie w wymiarze politycznym, by zagłosowały na jego partię i by nie poczuły Wiosny.
Nie zapominajmy o toruńskich radnych. Też się starają przecież, chociaż oni akurat są świeżo po wyborach. No i obradowali w tym tygodniu. Nie ma jeszcze najnowszych danych, ale na jednej z poprzednich sesji na rekord postanowił pójść nowicjusz w toruńskiej Radzie Miasta, czyli Piotr Lenkiewicz z PO. Za jednym zamachem złożył 16 wniosków, zapytań i interpelacji do prezydenta Zaleskiego i przewodniczącego Czyżniewskiego. Co na to radny Jakubaszek i inni?