Żąda od sąsiadów miliona złotych odszkodowania za to, że zmarnowali mu życie. - Zabrali mi wszystko: ziemię, dach nad głową i spokój. Przez lata egzystowałem w okropnych warunkach - tłumaczy Józef Wojczulis z wsi Oszkinie w gm. Puńsk. - Siedziałem w zimnym domu, w brudzie i nie raz głodny, bo brakowało chleba.
Józef Wojczulis uważa, że sąsiedzi zmarnowali mu życie i powinni mu zrekompensować wszystkie złe doświadczenia. Pieniądze z odszkodowania planuje przeznaczyć na spłatę długów, które zaciągał na rachunki oraz kosztowne i długotrwałe leczenie.
- Straciłem nogę, jestem przykuty do wózka inwalidzkiego, trudno jest mi się poruszać, ale jakoś muszę sobie radzić - dodaje rozmówca. - Żyję ze skromnej renty, zbyt skromnej, abym mógł pozwolić sobie na rehabilitację. A ta jest niezbędna, aby normalnie egzystować.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień