Fot. UMWW Tak ma wyglądać Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, który ma powstać na tyłach szpitala wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu.
Blisko 1,5 miliarda wydatków i 1,3 mld dochodów - tak ma wyglądać budżet województwa w 2017 roku. Opozycja ma zastrzeżenia do nakładów na OPEN, wynagrodzenia w urzędzie i spółkach, promocję.
Drogi, kolej, ochrona zdrowia i administracja - to dziedziny, na które województwo ma w przyszłym roku wydać najwięcej pieniędzy.
Podczas poniedziałkowej sesji sejmiku zarząd przedstawił projekt budżetu.
- Będzie bardziej inwestycyjny, bo znalazł się w nim już szereg projektów z wykorzystaniem unijnych pieniędzy - mówi Marek Woźniak, marszałek województwa. - Chodzi głównie o projekty związane z transportem kolejowym i drogowym. Na ten pierwszy chcemy przeznaczyć ok. 380 mln zł, na drugi - 290 mln zł. Będziemy kupować kolejne pociągi elektryczne oraz remontować stary tabor. Rozpoczynamy też szereg robót drogowych w całym regionie.
Jako pierwsze mają rozpocząć się inwestycje na północy.
Chodzi m.in. o rozbudowę drogi nr 188 z Piły, przez Krajenkę i Złotów, do Człuchowa, która początkowo miała rozpocząć się już w tym roku, a ruszy wiosną 2017 r. i ma kosztować 25,6 mln zł. Rozbudowane - za 33 mln zł - mają też być wszystkie odcinki drogi nr 305, która przebiega przez powiaty: nowotomyski, wolsztyński i leszczyński, droga nr 185 Obrzycko-Szamotuły za 21,5 mln zł oraz droga i most nad Wartą w Międzychodzie. Wszystkie inwestycje będą finansowane w ramach unijnej perspektywy.
Drugim punktem projektu budżetu są wydatki na zdrowie. Przewidziano tu 150,4 mln zł.
Największym przedsięwzięciem ma być informatyzacja placówek medycznych we wszystkich gminach i powiatach, która przez dwa lata ma pochłonąć 94 mln zł. W 2017 r. mowa o 62 mln zł. Władze chcą też remontować szpitale. Ale w projekcie nie ma mowy o szpitalu dziecięcym.
- Mam inny plan finansowania - bez obciążania budżetu województwa - tłumaczy członek zarządu Leszek Wojtasiak. - Poza pieniędzmi z UE, wykorzystamy te ze zwrotu z unijnych instrumentów finansowych, np. programu Jessica. Zostało to zaakceptowane przez Europejski Bank Centralny. Na razie jednak powstaje projekt szpitala. Odbierzemy go pod koniec 2017 r.
Leszek Wojtasiak podkreśla, że dzięki takiemu rozwiązaniu województwo może sfinansować z budżetu inne inwestycje.
Na 2017 r. zapisano np. rozpoczęcie budowy Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu
, ośrodków radioterapii w regionie, rozbudowę szpitala w Kaliszu czy remonty w Dziekance w Gnieźnie.
O ile te największe planowane wydatki nie budzą w sejmiku kontrowersji, o tyle
PiS ma zastrzeżenia do założeń dotyczących administracji.
- Od lat mówię o wynagrodzeniach „różnych prędkości” w instytucjach podległych województwu - mówi Zbigniew Czerwiński z PiS. - Najlepiej pracować przy obsłudze funduszy unijnych, bo tu nie jest się frajerem, jak mówiła była minister z PO. Średnie wynagrodzenie roczne to 79 tys. zł brutto, podczas gdy np. w zarządzie dróg to 56 tys. zł, a w zarządzie melioracji - 53 tys. zł.
Stąd zgłoszona poprawka PiS, by przesunąć 530 tys. zł na podwyżki w tej ostatniej spółce, kosztem wzrostu płac w samym urzędzie marszałkowskim oraz dotacji dla Teatru Wielkiego.
PiS nie zgadza się także na kolejną dotację (ok. 500 tys. zł) dla Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu
, wskazując, że województwo nie jest większościowym akcjonariuszem spółki. Wnioskuje, by te pieniądze przeznaczyć na programy profilaktyczne.
Radni lewicy również mieli wiele pytań, m.in. o opłacanie ośrodków adopcyjnych, 10 nowych etatów w UMWW czy wzrost wydatków na promocję. Wnioskowali o przekazanie 600 tys. zł na obsługę sejmiku.
Głosowanie nad poprawkami i całym budżetem odbędzie się na kolejnej sesji pod koniec grudnia.