Wielki, nowy dworzec, małe niedoróbki. Ale są [zdjęcia, oś czasu]

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Joanna Pluta

Wielki, nowy dworzec, małe niedoróbki. Ale są [zdjęcia, oś czasu]

Joanna Pluta

Otwarty w ubiegłym roku dworzec podoba się podróżnym, ale i tak wskazują jego mankamenty.

Jeśli zapytać tych, którzy korzystają z nowego dworca Bydgoszcz Główna o ich wrażenia, przeważają pozytywne - że to inwestycja udana, ze sporą wygodną przestrzenią, czytelnymi tablicami odjazdów i przyjazdów, z punktami małej gastronomii, że wreszcie pozbyliśmy się wątpliwej urody klocka pamiętającego poprzednią epokę. Nie brakuje jednak tych, którym nowy dworzec z zewnątrz przypomina żelazko albo maszynę do szycia i nie komponuje się z otoczeniem.

Do naszej redakcji raz po raz odzywają się podróżni, którzy wskazują na niewielkie, ale uciążliwe niedoróbki w skończonym już budynku nowego dworca. Na co najczęściej narzekają? Przede wszystkim na strome schody na perony, brak taśmy, na której można łatwo przetransportować ciężki bagaż, za małą liczbę wind i kiepskie ich oznaczenia. - Niedawno jechałam do rodziny w Trójmieście - z dzieckiem w wózku i dość dużą walizką - mówi pani Anna, nauczycielka z Bydgoszczy. - Potrzebowałam pomocy dwóch osób, żeby dostać się na peron. Do windy się nie zmieściłam, a schody bez podjazdu były dla wózka nie do pokonania.

- Niby już ponad pół roku minęło od oficjalnego otwarcia dworca, a nadal mam wrażenie, że jestem na terenie budowy - stwierdza z kolei pan Edward ze Śródmieścia. - Wystające kable, kurz, pył. No i te wyświetlacze, a właściwie ich liczba, z której śmiała się swego czasu cała Polska. Szkoda, bo inwestycja wielka, poszły na to ciężkie pieniądze, a małe szczegóły sprawiają, że do końca nie można się z niej cieszyć - kończy.

Krystian Dobosz, który prowadzi blog „Bydgoszcz w budowie” wypunktował to, co jego zdaniem zasługuje na bydgoskim dworcu na poprawę. Wiele z tych rzeczy pokrywa się ze wskazaniami podróżnych. Są jednak jeszcze inne zastrzeżenia. Na przykład niedokończony peron. „Peron piąty był przebudowywany jako ostatni, jakby od niechcenia. Pozostałości wszystkich starych peronów zniknęły, oprócz właśnie opisywanego. Nie wiem, czy zostawiono te resztki jako eksponat? Możliwe, że inwestor chciał pokazać podróżnym jak wcześniej było źle. Tylko czy jest się czym chwalić? Pomiędzy peronem pierwszym i drugim wymieniono płotki odgradzające, pomiędzy czwartym i piątym zapomniano o takim mało istotnym szczególe. Niebieskie, zardzewiałe i pogięte psują teraz świetny widok na dworzec wyspowy” - pisze na swoim blogu.

Dobosz wymienia jeszcze między innymi brudny świetlik, który miał wpuszczać do holu dworca więcej światła, zarośnięte chwastami miejsca przy peronach nieco bardziej oddalonych od budynku dworca, słabo wyeksponowaną starą lokomotywę, która mogłaby być jedną z atrakcji, mnóstwo mało estetycznych skrzynek z instalacjami oraz niejednolite kosze na śmieci, których część stanowią te, pozostałe ze starego dworca.

Inwestorem budowy dworca Bydgoszcz Główna były PKP S.A. Do rzecznika spółki wysłaliśmy listę mankamentów z pytaniem, czy uda się coś z nimi zrobić. Na odpowiedź czekamy. Czekamy też na Państwa opinie o nowym dworcu pod adresem joanna.pluta@pomorska.pl.



Joanna Pluta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.