Wiedza, umiejętności i sprzęt pozwalają nam wykonywać coraz lepsze operacje
Rozmowa z prof. Jackiem Dadanem, kierownikiem I Kliniki Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Dziś w Białymstoku rozpoczyna się jedenasta już, kilkudniowa konferencja, organizowana przez I Klinikę Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, dotycząca chirurgii małoinwazyjnej. Co będzie się działo tym razem?
To nasza coroczna konferencja, jak zawsze o charakterze międzynarodowym. Przyjeżdża do nas wielu znakomitych gości z kraju i zagranicy.
Konferencję naukową zaczynamy w czwartek wieczorem, potem w piątek przez cały dzień będą obrady. Będzie mowa o tym, jak uniknąć zdarzeń niepożądanych w chirurgii małoinwazyjnej, przy operacjach onkologicznych (np. jelita grubego) i nieonkologicznych (np. przepuklin).
Konferencję - jak zawsze - poprzedzają dwa dni warsztatów, czyli pokazowych operacji laparoskopowych, przeprowadzanych w tym roku równocześnie na dwóch salach zabiegowych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku, transmitowanych do sali konferencyjnej, gdzie będzie mogło je obserwować około 30 kursantów. Ta forma warsztatów jest bardzo lubiana, wiele osób przyjeżdża na nie do nas ponownie, są też nowi uczestnicy.
Ile i jakie zabiegi pokażecie w tym roku przez te dwa dni?
W ub.r. wykonaliśmy ich dziewięć, w tym na pewno będzie ich nie mniej, a może więcej, bo tym razem mamy do dyspozycji dwie sale operacyjne.
Będą to zabiegi laparoskopowe z różnych dziedzin. Na pewno wykonamy operacje otyłości, także te zaawansowane, czyli ponowne operacje u chorych otyłych, którzy po zabiegu, po kilku latach, przytyli ponownie, z różnych względów. To normalnie przyjęta procedura, bo zdarza się, że pewien procent osób, np. nie stosując diety, może rozciągnąć zmniejszony operacyjnie żołądek i dochodzi do nawrotu otyłości. Może nie w takiej skali jak była, ale jednak. I jest tu alternatywa operacyjna, która może im pomóc.
Będą też operacje z zakresu chirurgii endokrynologicznej, czyli głównie guzy nadnerczy. Przewidujemy również zabiegi małoinwazyjne guzów jelita grubego. Zoperujemy także laparoskopowo przepukliny, również rozworu przełykowego.
Czyli pokazane będą wszystkie te operacje, które w klinice są robione na co dzień.
Tak, to taki przegląd zabiegów, które robimy, ale i które są najtrudniejsze, i które znajdują się w kręgu zainteresowań uczestników konferencji oraz warsztatów.
W klinice chyba większość zabiegów jest wykonywanych laparoskopowo?
Zawsze są sytuacje, gdy potrzebna jest operacja klasyczna, ale na pewno ponad 3/4 zabiegów wykonywanych jest już u nas metodą laparoskopową. Są to nie tylko planowe zabiegi, ale i te na ostrych dyżurach.
W naszej klinice wykonaliśmy też już kilka wyjątkowo trudnych operacji laparosko-powych trzustki, jakie robione są zaledwie w kilku ośrodkach na świecie i w kraju. To już najwyższy poziom chirurgii małoinwazyjnej. Będziemy w tym kierunku iść.
Operacje laparoskopowe to wiele korzyści: są bezpieczniejsze od tradycyjnych zabiegów, pacjent szybciej dochodzi po nich do zdrowia, nie pozostawiają dużych blizn.
Tak, to zupełnie inny wygląd chorego, inny komfort życia po zabiegu. A teraz jakość życia ma ogromne znaczenie, także z punktu widzenia ekonomicznego, bo chorzy szybciej wracają do pracy, aktywności zawodowej.
Ale chirurgia małoinwazyjna to nie tylko wiedza i umiejętności lekarzy. To także nowoczesny sprzęt.
Sprzętowo i narzędziowo niczego nam nie brakuje. Jakość sprzętu w ostatnim czasie bardzo się poprawiła, a my mamy ten z najwyższej półki, jest się czym chwalić i co pokazać. Wizualizacja poszła bardzo do przodu, to technologie bardzo zaawansowane, typu 4K (wysoka rozdzielczość - przyp. red.) i 3 D (obrazowanie trójwymiarowe - przyp. red.), co umożliwia wykonywanie jeszcze bardziej skomplikowanych operacji.
Jeśli chodzi o narzędzia, co chwilę coś nowego jest wprowadzane. My to wszystko mamy na co dzień. Wiedza, umiejętności i nowoczesny sprzęt umożliwiają nam dokonywanie coraz lepszych operacji.