Wiedzą jak promować i integrować wieś
- Dla chcącego nie ma nic trudnego - mówi Iwona Przygrodzka z rady sołeckiej Niedoradza (gmina Otyń), z którą rozmawiamy o integracji i promocji wsi.
Przy wjeździe do Niedoradza zatrzymują się kierowcy i rowerzyści. To efekt promocji, którą przygotowali mieszkańcy. W formie dożynkowego witacza stoi słomiany młyn. Jest ławeczka i napis „zrób sobie focię”. Skąd pomysł?
Wymyślił to Wojtek Mazur - nasz gminny radny i członek rady sołeckiej. Chciał w ten sposób wrócić do historii naszej miejscowości. Był u nas kiedyś młyn. Na dożynki znów stał się naszą wizytówką. Cieszymy się, bo dużo osób się zatrzymywało.
Czy dzisiaj trudno jest integrować mieszkańców?
Dla chcącego nie ma nic trudnego. Moim zdaniem nie jest trudno. Kiedy mieszkańcy widzą, że się staramy, to cieszą się, że się coś dzieje i pomagają. Podobają się ozdobne donice z kwiatami. Już się umówiliśmy, że w przyszłym tygodniu posprzątamy przy nich.
Przez cały rok Rada sołecka ma ręce „pełne roboty”?
Dbamy o Niedoradz. Chcemy, żeby miejscowość była zadbana. Dbamy też o miejsce do integracji mieszkańców - naszą salę wiejską. Kupiliśmy sprzęt, m.in. chłodziarki, zmywarkę i elektryczną patelnię. Naprawialiśmy klimatyzację. Ponadto razem ze stowarzyszeniem „Kora Niedoradz” zbieraliśmy pieniądze na remont naszego boiska. Teraz stawiamy tam ogrodzenie. Organizujemy też wiele otwartych imprez. Na pewno znów będą wspólne andrzejki i zabawa sylwestrowa, a potem też dzień dziadka i babci, bo bardzo podobało się ostatnie takie święto.
Zadbaliście też o pamięć o dawnych mieszkańcach Niedoradza.
Żal mi było patrzeć jak zniszczone było miejsce pochówku dawnych mieszkańców, Polaków i Niemców. Dlatego przygotowaliśmy tablicę upamiętniającą. Wykorzystaliśmy element ze starego cmentarza. Myślę, że ładnie wygląda.
Jak się skrzykujecie żeby zacząć coś nowego?
Mamy telefony. Jak jest potrzeba potrafimy się szybko zebrać. W radzie działają: Jola Kmieć, Ania Wojczuk, Mirka Baranowska, Wioletta Wiśniewska, W. Mazur oraz państwo Olszewscy - sołtys z żoną.
Jakie inwestycje szykujecie we wsi?
Część funduszu sołeckiego przeznaczyliśmy na montaż lamp. Resztę potrzebnych pieniędzy dołoży gmina i do końca roku ul. Nowosolska ma być oświetlona. Chcemy sukcesywnie doświetlać kolejne ulice. Konieczny jest też remont drogi na cmentarz, bo jest jeszcze poniemiecka i zniszczona. Jest dużo do zrobienia. Co nam się uda? Zobaczymy.
Dziękuję za rozmowę.