Więcej pieniędzy dla hospicjów
Na opiekę nad umierającymi pacjentami NFZ przeznaczy w drugiej połowie tego roku 30 mln zł. To o 4 mln zł więcej niż w pierwszym półroczu, dzięki którym opiekę znajdą 52 dodatkowe osoby.
Więcej pieniędzy na opiekę nad pacjentami otrzymają poradnie medycyny paliatywnej oraz stacjonarne i domowe hospicja dla dzieci i dorosłych w Wielkopolsce. Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia właśnie rozstrzygnął konkursy na te świadczenia.
- Wielkopolanie będą mogli korzystać z opieki paliatywnej i hospicyjnej w 80 placówkach na terenie regionu, w tym w hospicjum domowym w 45 placówkach
- wyjaśnia Magdalena Rozumek z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - W celu poprawy dostępności opieki dla pacjentów konkurs rozpisany został na subregiony, czyli grupy powiatów skupiające byłe miasta wojewódzkie. Dzięki temu udało się między innymi uzupełnić dotychczasowy brak usług hospicjum domowego dla dzieci na obszarze subregionu leszczyńskiego.
Na opiekę paliatywną w drugiej połowie 2017 roku NFZ przeznaczył ponad 30 milionów złotych, co oznacza 4 miliony złotych więcej niż w pierwszym półroczu. Zwiększyła się także stawka rozliczeniowa, która określa cenę jednego dnia pobytu pacjenta pod opieką hospicjum.
- Staraliśmy się, aby wzrost finansowania nie był wyłącznie korzystny dla placówek, ale przede wszystkim dla pacjentów - zapewnia M. Rozumek. - Dlatego zwiększyliśmy ilość zakupionych świadczeń.
Dzięki temu z opieki hospicyjnej w Wielkopolsce będzie mogło skorzystać w drugiej połowie roku o 52 pacjentów więcej. Z opieki hospicjów domowych skorzysta 22 więcej dzieci (w stosunku do pierwszej połowy roku) i 20 dorosłych.
- Największy wzrost planowanych nakładów finansowych między pierwszym i drugim półroczem tego roku nastąpił w hospicjach domowych dla dorosłych, to prawie 1 mln 400 tys. zł i w stacjonarnych o 1 mln 280 tys. zł więcej
- wymienia Rozumek.
Choć wydatki na hospicja zwiększyły się, to prowadzący te placówki ciągle uważają je za niewystarczające.
- Nasze koszty ciągle rosną, do tej pory wydatki pokrywaliśmy ze środków własnych, które zdobywaliśmy z wpływów z jednego procentu podatku i darowizn
- tłumaczy Alicja Tuszyńska z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Wolontariuszy opieki Paliatywnej „Hospicjum domowe” w Poznaniu. - Staramy się nie odmawiać pomocy, nawet jeśli przekroczymy limity wyznaczone przez fundusz. Nasi pacjenci to ludzie, którzy nie mogą czekać.
W tej chwili Wielkopolskie „Hospicjum domowe” opiekuje się 38 dziećmi i ok. 35 pacjentami dorosłymi. Zgodnie z nowymi umowami od lipca będzie to 40 dzieci i 50 pacjentów dorosłych.
- Co roku przekraczamy kontrakt o około 15 procent
- tłumaczy Szymon Komorowski z WSWOP „Hospicjum domowe”. - W przypadku dzieci fundusz na koniec roku płaci nam za tak zwane nadwykonania, czyli leczenie pacjentów ponad limit, ale to sprawia, że działamy zawsze w niepewności, bo nigdy nie wiemy do końca, czy dostaniemy te pieniądze, czy nie.
Osoby zajmujące się pomocą hospicyjną nie mają wątpliwości, że w przypadku tego rodzaju świadczeń nie powinny obowiązywać limity. Nikt nie wybiera czasu, w którym będzie potrzebował opieki paliatywnej.
- Gdy dzwoni do nas umierający pacjent lub jego rodzina, to my do niego jedziemy, obojętnie, czy mamy jeszcze miejsca opłacane przez fundusz, czy nie
- przyznaje A. Tuszyńska. - Opiekujemy się umierającymi dorosłymi i dziećmi w całej Wielkopolsce. Zdarza się, że jeździmy ponad sto kilometrów do kogoś, komu bliższe placówki odmówiły pomocy z powodu braku miejsc. A takie wyjazdy kosztują. - Nasze koszty to nie tylko paliwo, czas pracy, czy usługa, ale też musimy kupować sprzęt, rurki tracheostomijne - wymienia.
Wyższe wyceny nie zachwycają także prof. Jacka Łuczaka, specjalisty medycyny paliatywnej i ordynatora Hospicjum Palium w Poznaniu.
- Nie rozumiem, dlaczego Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji nagle w połowie roku obniżyła poprzednie wyceny - mówi Jacek Łuczak. - Na podstawie obliczeń, których dokonaliśmy z innymi ośrodkami, koszt pobytu pacjenta w hospicjum wyniósł ponad 400 zł na dobę. Kwotę początkowo uwzględniła AOTMiT, a teraz została zredukowana do 342 zł.
Dla Hospicjum Palium oznacza to dalsze zadłużanie Szpitala Klinicznego im. Przemienienia Pańskiego, do którego należy hospicjum.
- Problemem są także limity, które ciągle narzuca NFZ
- przyznaje profesor Łuczak. - W hospicjum domowym mamy zawsze 200 pacjentów wymagających opieki, tymczasem pomoc możemy zaoferować 165 osobom, bo na tyle pozwala nam kontrakt z NFZ. Oznacza to, że musielibyśmy odmawiać pomocy prawie 40 cierpiącym, umierającym ludziom. Pisałem w tej sprawie do Premier, do Prezydenta RP i do 10 innych osób, które mogą podejmować decyzje. Uważam, że takie traktowanie medycyny paliatywnej to całkowity brak wrażliwości i empatii.