Wichury były, są i będą. Coraz częściej
Na walkę z takimi wichurami nie mamy szans. Ale możemy przygotować się na ich wizyty
Co to było? Cóż, w czwartek zaprezentował nam się Ksawery, drugi o tym imieniu orkan, który nawiedził nasz kraj w ciągu ostatnich kilku lat. Do towarzystwa był jeszcze Cyryl, który wpadł do nas w styczniu 2007 roku. Dali nam się panowie we znaki, bo orkany to wiatry, których prędkość przekracza 33 m/s. Posługując się skalą Beauforta, powiedzielibyśmy, że to huragany.
Skąd przychodzą do nas tacy wietrzni mocarze i czy ich wizyty będą częstsze przeczytasz w sobotę, 7 października, w "Gazecie Lubuskiej" i w wydaniu plus.gazetalubuska.pl
Zobacz: Orkan Ksawery dewastuje Zieloną Górę