Mniej dwutlenku siarki, mniej pyłu, tlenków azotu i żadnych odpadów. Tak będzie grzać nowy blok gazowo-parowy gorzowskiej elektrociepłowni.
Na dziś zaplanowano oficjalną uroczystość związaną z zakończeniem budowy nowoczesnego bloku gazo-wo-parowego, jaki od 2014 roku budowano przy gorzowskiej elektrociepłowni.
Warto wiedzieć, że to najdroższa pojedyncza inwestycja w dziejach miasta. Łączna wartość prac, sprzętu i kosztów serwisu wyniesie prawie 800 mln zł! Dla elektrociepłowni to prestiż i ogromny skok w technologiczną przyszłość. Na dokładkę dziś, specjalnie z tej okazji, do miasta przyjeżdża premier Beata Szydło. Osobiście pogratulować sukcesu.
A co z tego będzie miał zwykły mieszkaniec regionu? – Może będzie taniej? – zastanawiają się Czytelnicy. Już wyjaśniamy: taniej raczej nie będzie, ale na pewno będzie bardziej ekologicznie.
Nowoczesna turbina ma być bowiem opalana gazem dostarczanym z kopalni Lubiatów. Takie ekologiczne paliwo ma być transportowane do Gorzowa aż przez 20 lat. Także dzięki temu w naszym regionie zostaną... 3 miliardy złotych, które zostaną wydane na nasz lokalny gaz. A Gorzów będzie miał czystsze powietrze i żadnych odpadów paleniskowych (jakie powstają w kotłach starego typu). Co ważne, nowy blok już dawno przeszedł wszystkie testy i sprawdzenia. A próbny rozruch był w wakacje – zapłon turbiny wypadł znakomicie i bez problemów. Informował nas o tym Grzegorz Należyty, członek zarządu firmy Siemens, która była jednym z wykonawców bloku.
Sam koncern PGE, do którego należy gorzowska elektrociepłownia, nie kryje, że inwestycja w północnej stolicy województwa lubuskiego ma dla firmy olbrzymie znaczenie, bo PGE stawia na przyjazne środowisku rozwiązania. Gorzów może być tego symbolem.
Wstęp na teren zakładu jest dla osób postronnych zamknięty. Jednak jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda wielka inwestycja elektrociepłowni, możecie ją zobaczyć... z ul. Walczaka. Błyszczące kominy widać z da-leka. Zerknijcie też na naszą stronę www.gazetalubuska.pl, gdzie zamieściliśmy sporo zdjęć z budowy na terenie elektrociepłowni.
To wielki skok technologiczny. Dlatego dzięki nowemu blokowi gazowo-parowemu elektrociepłownia z Gorzowa wejdzie do technologicznej ekstraklasy.
Skok w dwa lata
Ale to też skok ekologiczny: zero czarnego dymu, mniej dwu-tlenku siarki, mniej pyłu, tlenków azotu i żadnych odpadów. Jednak taki postęp kosztuje, dlatego wielka inwestycja w nowy blok pochłonęła w sumie około 800 mln zł i trwała dwa lata.
Zaczął ją jeszcze poprzedni dyrektor elektrociepłowni Jan Kos, a kończył już obecny – Mirosław Rawa. A że jest z czego być dumnym, dlatego do Gorzowa przyjeżdża dziś premier Beata Szydło, która uświetni zakończenie inwestycji.
Wszystko działa
Jednak dzisiejsze uroczystości będą symboliczne, ponieważ techniczny rozruch blok już przeszedł. Działa, produkuje ciepło i prąd jak należy. Może więc już nas grzać, dostarczać energię.
Przypomnijmy: nie jest to jedyny proekologiczny projekt koncernu PGE (to właściciel elektrociepłowni) w Gorzowie. Firma wraz z miastem prowadzi od dwóch lat program KAWKA, czyli wielką akcję likwidacji starych pieców (opalanych węglem i drewnem, ale częściej byle czym) i montażu kaloryferów z ciepłem z sieci.
– To naprawdę zmienia powietrze w centrum miasta – mówi Paweł Jakubowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej, który administruje kamienicami pozbywającymi się starych pieców.
KAWKA jest warta 65 mln zł. PGE wykłada aż 26 mln zł z tej sumy (20 mln zł pożyczki z funduszu ochrony środowiska i 6 mln zł ze swoich środków). Docelowo do sieci ciepłowniczej ma zostać podłączonych 380 budynków, a w nich około 3 tys. mieszkań z 7 tys. ludzi! W tym roku będzie już ostatni etap prac, dzięki czemu gorzowianie odetchną najczystszym od lat powietrzem.