Kamila Rożnowska

Węgiel coraz droższy. PGG się cieszy, odbiorcy mniej

Wkrótce w życie wejdzie uchwała antysmogowa zabraniająca używania niektórych rodzajów węgla Fot. Sławomir Kowalski Wkrótce w życie wejdzie uchwała antysmogowa zabraniająca używania niektórych rodzajów węgla
Kamila Rożnowska

Węgiel z PGG podrożał. Niektóre jego rodzaje nawet o 10 proc. Powód? Dobra koniunktura na rynkach światowych. I uchwały antysmogowe. Odbiorcy załamują ręce, bo z dnia na dzień muszą więcej płacić za opał.

To, że węgiel w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej podrożał, potwierdza Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy spółki. A powodów jest kilka. Jednym z nich jest wzrost cen węgla na rynkach międzynarodowych.

- Reagując na sytuację rynkową, PGG podjęła decyzję o niewielkim wzroście cen węgla opałowego od 14 sierpnia br. Spółka w trosce o klientów i kontrahentów zdecydowała, że ceny kostki pozostały praktycznie na niezmienionym poziomie (wzrost zaledwie o 0,2 proc.), natomiast w niewielkim stopniu wzrosły ceny orzecha i groszków o średnio 3 proc. oraz ceny ekogroszków o średnio 7-10 proc. - wylicza Głogowski.

Nie bez wpływu na kształtujące się ceny jest również uchwała antysmogowa.

W niektórych kopalniach Polskiej Grupy Górniczej cena jednej tony węgla wzrosła o ponad 80 zł w ciągu dwóch tygodni - alarmują kupujący węgiel w przykopalnianych punktach. Tak stało się między innymi w przypadku kopalni Marcel (to część kopalni zespolonej ROW), gdzie tona orzecha 1 sierpnia kosztowała niewiele ponad 600 zł, ale od połowy miesiąca wzrosła do ponad 680 zł. Teraz zrównała się z ceną tego sortymentu na kopalni Chwałowice. Tam wzrost nie był tak wyraźny, ale był - orzech zdrożał o około 40 zł za tonę. Nie inaczej jest w przypadku innych rodzajów węgla.

Podwyżki są nieuniknione. Zwłaszcza że sezonowa obniżka, obowiązująca z reguły w okresie wiosenno-letnim, powoli przechodzi do historii. Zimne dni coraz bliżej, więc zainteresowanie zaopatrzeniem się w surowiec będzie coraz większe. Wzrost cen węgla w PGG potwierdza Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy spółki. Po prostu - gdy wiosną i latem popyt na węgiel jest mniejszy, ceny są niższe. W miarę zbliżania się do sezonu grzewczego ceny wracają do swoich nominalnych wartości.

Ale powody podwyżek są też inne.

Jeden z nich optymizmem napawa całą branżę. Chodzi o wzrost cen węgla na rynkach międzynarodowych. Poza tym z danych Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że średnia cena sprzedaży węgla w pierwszym półroczu wzrosła o ok. 38 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2016 r. i ukształtowała się na poziomie ok. 317 zł za tonę.

Węgiel energetyczny przez pierwsze pół roku kosztował prawie 232 zł, a koksowy był sprzedawany prawie trzy razy drożej. Cena jego sprzedaży wyniosła ponad 692 zł. Głogowski zwraca uwagę, że od marca wzrosły również ceny konkurencyjnego węgla rosyjskiego w basenie Morza Bałtyckiego. Te o 16 proc.

- PGG, reagując na sytuację rynkową, podjęła decyzję o niewielkim wzroście cen węgla opałowego od 14 sierpnia - poinformował rzecznik. - Spółka w trosce o klientów i kontrahentów zdecydowała, że ceny kostki pozostały praktycznie na niezmienionym poziomie (wzrost zaledwie o 0,2 proc.), natomiast w niewielkim stopniu wzrosły ceny orzecha i groszków średnio o 3 proc. oraz ceny ekogroszków średnio o 7-10 proc. - wylicza.

Na to, że wysokie ceny - w porównaniu jeszcze z zeszłoroczną zapaścią - na rynkach międzynarodowych będą wpływać na wzrost cen węgla dla indywidualnych odbiorców, zwraca uwagę Robert Tomaszewski, ekspert ds. gospodarczych centrum analitycznego Polityka InSight.

- To naturalna konsekwencja. Na pewno decyzja PGG o odejściu od sprzedaży mułów i flotów (do indywidualnego ogrzewania domów w instalacjach małej mocy - przyp. red.) też te ceny podbije - ocenia ekspert. - Zima, która się zbliża, będzie na pewno droższa, szczególnie jeśli chodzi o te najgorsze piece, w których palono najbardziej zanieczyszczonymi rodzajami węgla - dodaje Tomaszewski.

Przypomnijmy, że PGG o decyzji wycofania z oferty dla klientów indywidualnych mułów i flotów, poinformowała niecałe dwa tygodnie temu. Odpowiedziała tym samym na apel marszałka województwa Wojciecha Saługi.

Przypomnijmy: Saługa w lipcu zwrócił się do zarządów PGG i Jastrzębskiej Spółki Węglowej, by wycofać je ze sprzedaży. Miało to związek z mającymi wejść w życie przepisami uchwały antysmogowej. Od 1 września nie będzie można w domowych piecach spalać również węgla brunatnego, biomasy, której wilgotność przekracza 20 proc., oraz części miałów węglowych. W uchwale można było zakazać używania tych paliw, ale ich sprzedaży już nie - stąd apel marszałka Saługi.

Głogowski już wcześniej zaznaczał, że muły i floty, sprzedawane do sektora komunalno-bytowego stanowiły niewielki odsetek w ogólnym rozrachunku spółki - podobnie zresztą jest w JSW. Ale nie ukrywa również, że nowe „okoliczności prawne” są kolejnym istotnym czynnikiem mającym wpływ na oferowane ceny węgla.

- Jedną z nich jest uchwała antysmogowa, która zacznie obowiązywać od 1 września w województwie śląskim. Uchwała wyeliminuje ok. 2,5 mln ton węgla z rynku, w tym wysokiej jakości miały i węgiel gruby. Nastąpi wzrost zapotrzebowania na sortymenty średnie, w tym ekogroszki. PGG rozpoczęła już przygotowania do poszerzenia swojej oferty w tym zakresie - podkreśla rzecznik spółki.

Po pierwszym półroczu górnictwo odnotowało prawie 1,5 mld zł zysków. W tym czasie, w 2016 r. notowało ok. 800 mln zł straty.

- Sytuacja w górnictwie jest stabilna i to jest najważniejsze. Wszystkie działania restrukturyzacyjne, które podejmowaliśmy razem z zarządami, ale też stroną społeczną, już dziś przynoszą efekty. Sektor górniczy zarabia - mówi Grzegorz Tobiszowski, wiceminister ds. energii. - Teraz najistotniejszą kwestią jest przygotowanie się na czas, kiedy znacznie spadną ceny węgla - bo taki scenariusz zawsze jest możliwy - dodaje.

Ogólny wynik finansowy całej branży jest zbliżony do tego, który odnotowała sama Grupa Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Firma chwaliła się niedawno, że pierwsze półrocze zamknęła z ponad 1,4 mld zł zysku, podczas gdy w 2016 roku o tej porze traciła ok. 148 mln zł. Grupa Kapitałowa LW Bogdanka zarobiła ponad 112 mln zł. Według nieoficjalnych informacji na plusie jest też kopalnia Bobrek-Piekary, należąca do Węglokoksu.

Jednak spółka w tym przypadku nie informuje, jaki to zysk. Zaś Polska Grupa Górnicza swoimi wynikami chce się pochwalić dzisiaj. W pierwszym półroczu spółki górnicze sprzedały 33,4 mln ton węgla. Tradycyjnie największym odbiorcą jest energetyka zawodowa, ale w tym segmencie odnotowano niewielki spadek sprzedaży - o ok. 0,6 mln ton. Wzrosła natomiast sprzedaż odbiorcom komunalnym i indywidualnym - o 14 proc.

Kamila Rożnowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.