We wtorek jest Dzień Bezpiecznego Internetu. A czemu bywa niebezpieczny?
Dziś jest Dzień Bezpiecznego Internetu. O tym, jak sieć bywa niebezpieczna, rozmawiamy z nadkom. Piotrem Wiśniewskim z lubuskiej komendy.
Załóżmy, że jestem np. po 60., albo że internetu korzystam okazjonalnie lub nie jestem biegły w tej „sztuce”. Na co powinienem uważać najbardziej?
To zależy, na czym to okazjonalne korzystanie polega. Jeśli na sprawdzaniu i wysyłaniu maili, to radzę być ostrożny w przypadku, gdy dostajemy wiadomość z nieznanego źródła z załącznikiem. Często ktoś zwraca się do nas po imieniu, zachęca do pilnej lektury. Bywa też ostrzeżenie, że w pliku są ważne dane, albo np. nasze dziwne zdjęcie. Generalnie nadawca wszelkimi sposobami nakłania nas do kliknięcia, otwarcia czy zapisania pliku. Często podszywając się pod bank, operatora pocztowego. Pod żadnym pozorem nie otwierajmy takich plików. To najpewniej wirus.
Coś jeszcze?
Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania. Oszuści podrabiają loga znanych firm, nawet mają podobne adresy mailowe do prawdziwych przedsiębiorstw. Bądźmy - nawet przesadnie - uważni.
Przy płatnościach też?
Szczególnie! Sprawdzajmy dokładnie numery kont, na które wysyłamy pieniądze. Nie podawajmy numerów kart, swoich haseł, loginów. Banki nie proszą o takie rzeczy w mailach. Po prostu nie róbmy w internecie rzeczy, których nie zrobilibyśmy w realnym życiu. Te zasady dotyczą wszystkich, nie tylko mniej biegłych w internetowych zawiłościach.
To teraz zmieniamy wiek: jestem nastolatkiem. Na co powinienem uważać, korzystają z internetu?
W skrócie: na prawo i swoje bezpieczeństwo. Wiem, że dla wielu to oczywiste zasady, ale przypomnę je: nie wysyłamy nikomu swoich nagich czy półnagich zdjęć. Gdy coś oddajemy sieci, tracimy nad tym 100-procentową kontrolę. Pamiętamy też, by - odchodząc od ogólnie dostępnego komputera - wylogować się z portali społecznościowych. To najważniejsze zasady, by nie stać się ofiarą. Jednak łatwo w sieci stać się też sprawcą. Młodzież często nie rozumie, że w świecie online obowiązuje te same prawo co w realu. Czyli obrażanie, zniesławianie, naruszenie godności, a także kradzież, podszywanie się, oszukiwanie czy czytanie cudzej korespondencji też jest zakazane.
Dotykamy tu kwestii hejtu, czyli mowy nienawiści w internecie?
Tak. Tymczasem wielu nastolatków nie widzi kompletnie nic złego w tym, że wyślą komuś skopiowany z innego źródła obraźliwy mem (czyli obrazek z hasłem - dop. red.), albo będą nawoływać - w ich odczuciu żartobliwie - do nienawiści czy zakazanych czynów. A przecież w internecie naprawdę nikt nie jest już anonimowy.
Może wpadniesz?
11 lutego o 10.00 w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie zaplanowano otwarty panel edukacyjny pod hasłem „Lepszy internet zależy od Ciebie!”
- Nadkom. Piotr Wiśniewski przedstawi zjawisko sekstingu (polega m.in. na wysyłaniu swoich nagich zdjęć).
- Emil Błaszkowski z Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego w Gorzowie zaprezentuje informacje związane z naruszeniem wizerunku w sieci. * Sierż. sztab. Agnieszka Stuhl opowie o odpowiedzialności prawnej nieletnich.