We wtorek jest Dzień Bezpiecznego Internetu. A czemu bywa niebezpieczny?

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

We wtorek jest Dzień Bezpiecznego Internetu. A czemu bywa niebezpieczny?

Tomasz Rusek

Dziś jest Dzień Bezpiecznego Internetu. O tym, jak sieć bywa niebezpieczna, rozmawiamy z nadkom. Piotrem Wiśniewskim z lubuskiej komendy.

Załóżmy, że jestem np. po 60., albo że internetu korzystam okazjonalnie lub nie jestem biegły w tej „sztuce”. Na co powinienem uważać najbardziej?
To zależy, na czym to okazjonalne korzystanie polega. Jeśli na sprawdzaniu i wysyłaniu maili, to radzę być ostrożny w przypadku, gdy dostajemy wiadomość z nieznanego źródła z załącznikiem. Często ktoś zwraca się do nas po imieniu, zachęca do pilnej lektury. Bywa też ostrzeżenie, że w pliku są ważne dane, albo np. nasze dziwne zdjęcie. Generalnie nadawca wszelkimi sposobami nakłania nas do kliknięcia, otwarcia czy zapisania pliku. Często podszywając się pod bank, operatora pocztowego. Pod żadnym pozorem nie otwierajmy takich plików. To najpewniej wirus.

Coś jeszcze?
Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania. Oszuści podrabiają loga znanych firm, nawet mają podobne adresy mailowe do prawdziwych przedsiębiorstw. Bądźmy - nawet przesadnie - uważni.

Przy płatnościach też?
Szczególnie! Sprawdzajmy dokładnie numery kont, na które wysyłamy pieniądze. Nie podawajmy numerów kart, swoich haseł, loginów. Banki nie proszą o takie rzeczy w mailach. Po prostu nie róbmy w internecie rzeczy, których nie zrobilibyśmy w realnym życiu. Te zasady dotyczą wszystkich, nie tylko mniej biegłych w internetowych zawiłościach.

To teraz zmieniamy wiek: jestem nastolatkiem. Na co powinienem uważać, korzystają z internetu?
W skrócie: na prawo i swoje bezpieczeństwo. Wiem, że dla wielu to oczywiste zasady, ale przypomnę je: nie wysyłamy nikomu swoich nagich czy półnagich zdjęć. Gdy coś oddajemy sieci, tracimy nad tym 100-procentową kontrolę. Pamiętamy też, by - odchodząc od ogólnie dostępnego komputera - wylogować się z portali społecznościowych. To najważniejsze zasady, by nie stać się ofiarą. Jednak łatwo w sieci stać się też sprawcą. Młodzież często nie rozumie, że w świecie online obowiązuje te same prawo co w realu. Czyli obrażanie, zniesławianie, naruszenie godności, a także kradzież, podszywanie się, oszukiwanie czy czytanie cudzej korespondencji też jest zakazane.

Dotykamy tu kwestii hejtu, czyli mowy nienawiści w internecie?
Tak. Tymczasem wielu nastolatków nie widzi kompletnie nic złego w tym, że wyślą komuś skopiowany z innego źródła obraźliwy mem (czyli obrazek z hasłem - dop. red.), albo będą nawoływać - w ich odczuciu żartobliwie - do nienawiści czy zakazanych czynów. A przecież w internecie naprawdę nikt nie jest już anonimowy.

Może wpadniesz?
11 lutego o 10.00 w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie zaplanowano otwarty panel edukacyjny pod hasłem „Lepszy internet zależy od Ciebie!”

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.