We wrześniu i październiku kleszcze są bardzo aktywne, a choroby jakie przenoszą groźne
Właśnie rozpoczął się drugi szczyt aktywności kleszczy. Niestety, te groźne pajęczaki przenoszą różne choroby zakaźne, z których najczęstsza to borelioza. Jak sprawdzić, czy zostaliśmy zakażeni?
Grzybiarze mają teraz swój sezon. W podkarpackich lasach trwa wielki wysyp borowików. Z lasu oprócz wspaniałych okazów grzybów można przynieść także kleszcza. Dlatego wybierając się do lasu lub na spacer, należy stosować preparaty odstraszające kleszcze oraz zakładać odzież, która dobrze osłoni nasze ciało.
- Po powrocie do domu warto dokładnie obejrzeć skórę i wziąć prysznic - mówi Małgorzata Błażejowska, kierownik Laboratorium Mikrobiologicznego w Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu. Dodaje, że w przypadku, gdy na ciele znajdziemy pajęczaka należy go usunąć. - Zadbajmy o natychmiastowe wyjęcie kleszcza, gdyż do 48 godzin po ugryzieniu, prawdopodobieństwo zachorowania na boreliozę jest znikome - informuje Błażejowska.
Skąd pewność, że nie zostaliśmy zarażeni?
- Objawem jednoznacznie wskazującym na boreliozę jest rumień wędrujący. Jeżeli widzimy na swojej skórze zaognioną grudkę w miejscu ukąszenia przez kleszcza, a z czasem zaczerwienie ma postać obrączkowatą i przypomina tarczę strzelniczą - w środku znajduje się plamka, wokół niej pojawia się blady okrąg niezmienionej skóry, a za nim powiększająca się czerwona obręcz - musimy niezwłocznie udać się do lekarza. Przy czym należy zaznaczyć, iż nie każde zaczerwienie wokół miejsca ugryzienia to konkretnie rumień wędrujący. Zdarza się także reakcja alergiczna skóry na samo ukąszenie - mówi Małgorzata Błażejowska.
Jednak nie zawsze boreliozie towarzyszą objawy skórne. Początkowo może przebiegać bezobjawowo lub objawy mogą przypominać inną chorobę.
- Chory ma np. gorączkę, bóle mięśni, głowy, czuje osłabienie, dekoncentrację, z czasem pojawiają się bóle stawów. Jeżeli objawy te nie mijają albo podejrzewamy, że zostaliśmy ukąszeni przez kleszcza powinniśmy koniecznie wykonać odpowiednie badania - mówi kierownik mieleckiego laboratorium.
- Rekomenduje się przeprowadzenie dwuetapowej diagnostyki - najpierw testu przesiewowego ELISA w klasie IgM i IgG, który pozwala postawić wstępną diagnozę. Powinien być on wykonany od 4-6 tygodni od ukąszenia przez kleszcza, bo tyle czasu potrzebuje organizm, aby wytworzyć przeciwciała, które wykrywane są przez ten test. Z wynikiem należy się udać do lekarza specjalisty - dodaje Błażejowska.
Gdy wynik jest dodatni należy wykonać badanie drugiego etapu, czyli Westernblot.
- Te badania wzajemnie się uzupełniają i dają lekarzowi pełny obraz diagnostyczny - słyszymy od diagnostów laboratoryjnych.
W ciągu roku w laboratorium w szpitalu w Mielcu wykonano aż sześć tysięcy testów ELSA, z których połowa miała wynik dodatni.
W przypadku zakażenia wirusem pacjenci mogą się leczyć w poradniach specjalistycznych, np. chorób zakaźnych, dermatologicznej czy neurologicznej.