We dwoje vanem przez Amerykę Północną. Na spotkanie z misiem i bizonem
Jak prawić komplementy niedźwiedziom, szykującym się do zimowego snu? Co urzeka w opuszczonej kopalni miedzi? Rozmowa z Agnieszką Stabińską, bydgoszczanką i Krzysztofem Łabanowskim, warszawiakiem, którzy już trzeci miesiąc zwiedzają vanem Amerykę Północną.
Co to za pomysł?
Agnieszka Stabińska: Rodzina i przyjaciele mówili: „Szaleni! Żeby mieszkać w samochodzie? Przecież tak się nie da!”. Było sporo niepokoju, śmiechu, ale przede wszystkim wsparcie z ich strony. Rozumieli, że nasz pomysł zrodził się z przekonania, że dwa tygodnie urlopu to za mało, żeby odpocząć i oderwać się od rzeczywistości, a przede wszystkim - żeby poznać dane miejsce. Połączyły nas wspólne pasje: podróże, fotografia, miłość do dzikiej przyrody, muzyka, jedzenie i wino. Każde z nas wcześniej podróżowało. Chris w USA był ponad 30 razy. Ja wcześniej poznawałam Azję i Europę, trochę Amerykę. Każde z nas lubiło podróże kamperem lub vanem. Bardzo nam się podobało życie zwane „van life”. Wciąż czuliśmy niedosyt. Samochód daje wolność: możliwość dojechania w trudno dostępne miejsca, ale też spania w niesamowicie pięknych okolicznościach przyrody, nad kanionami, rzekami, z dala od ludzi.
Krzysztof Łabanowski: Każde z nas marzyło o długiej podroży. W czasie jednego z ostatnich wyjazdów podjęliśmy decyzję, bo marzenia same się nie spełniają. Trzeba im pomóc: zrobić plan, oszacować budżet, ryzyko i... ruszyć. Krok po kroku. Inaczej można marzyć do końca życia.
Samochód daje wolność: możliwość dojechania w trudno dostępne miejsca, ale też spania w niesamowicie pięknych okolicznościach przyrody, nad kanionami, rzekami, z dala od ludzi.
Zobacz także: Bydgoszczanka wyruszyła w podróż vanem po Alasce [zdjęcia]
Czy auto, które miało się stać waszym domem, musiało spełniać szczególne warunki?
Chris: Początkowo chcieliśmy kupić klasycznego vana. Stąd nazwa naszego projektu: The Van Escape. Mieliśmy już wybrane auto, ale sprzedawca wycofał się z transakcji w ostatniej chwili. Zaczęliśmy rozważać inne opcje w tym camper trucki. Truck jest mocniejszym samochodem, dojedzie w trudniejsze miejsca. A to ważne szczególnie na trudnych, szutrowych drogach Alaski i północnej Kanady. Napęd 4x4 był istotny. Spalanie również, bo zaplanowaliśmy tysiące kilometrów trasy.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- jak należy się zachować, gdy na drodze pojawi się niedźwiedź
- jak wyglądało bliskie spotkanie Agnieszki i Chrisa z wilkami
- jakie miejsca najbardziej ich zachwyciły
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień