Wdzięczność bardziej trwała niż uchwała. Pomnik Wdzięczności wciąż stoi
Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej stoi nadal spokojnie na pl. Żołnierza w Szczecinie. W Stargardzie, gdy mówią, to robią.
- Mamy już przygotowane 350 tys. zł na przeniesienie pomnika. Rozpocznie się ono po wakacjach, prawdopodobnie we wrześniu - to obietnica wiceprezydenta Szczecina, Marcina Pawlickiego. Słowa padły (i tu uwaga) w maju tego roku w wywiadzie dla “Głosu”.
A co mamy dziś?
- W tej chwili trwają ustalenia w tej sprawie i prace nad dokumentacją, tak że na razie nie znamy dokładnej daty.
To odpowiedź urzędu miasta na pytanie, kiedy wreszcie pomnik zostanie przeniesiony w inne miejsce. Obiecywano, że stanie na Cmentarzu Centralnym, choć nie cały, a jedynie jego płaskorzeźba.
Już w ubiegłym roku, też w maju Rada Miasta podjęła uchwałę, w której zapisano:
- Gmina Miasto Szczecin wyraża zgodę na usunięcie z alei Jana Pawła II w Szczecinie pomnika Wdzięczności dla Armii Czerwonej.
I co? I nic.
Warto porównać działania władz Szczecina do władz dużo mniejszego Stargardu. Tam, gdy coś już postanowią, to od razu przystępują do pracy. Gdy w Szczecinie prezydent zasłaniał się umową z Rosją (jak się później okazało, dotyczącą zupełnie innych kwestii), w Stargardzie od razu postanowiono, że tamtejszy pomnik zostanie rozebrany.
Najpierw w nocy z 29 na 30 listopada 2016 roku z kolumny stojącej na rondzie odpiłowano czterometrowy wierzchołek z wieńcem i gwiazdą. A teraz podjęto decyzję o jego usunięciu i przeniesieniu na Cmentarz Wojenny przy ul. Reymonta. Stargard jest racjonalny, będzie więc chciał wykorzystać ustawę o zakazie propagowania komunizmu i odzyskać pieniądze wyłożone na usunięcie. A u nas? Radni na sesji zastanawiać się będą, nie kiedy definitywnie zlikwidować, a co w jego miejsce postawić.