Wczoraj toruńskie sądy uniewinniły dwóch mężczyzn, oskarżonych o pobicie Jemeńczyków

W tej sprawie pewne jest jedno: lekarz z Jemenu i jego syn zostali brutalnie zaatakowani na osiedlu socjalnym. Policji nie udało się ustalić, przez kogo.

- Do sądów nie mamy żadnych pretensji. Rozumiemy, że śledczy muszą im dostarczyć dowodów winy. Jesteśmy za to rozczarowani i przerażeni tym, że z całej grupy sprawców nikt nie poniesie kary. Ja obecnie pracuję za granica, jako opiekunka seniorów. Mój mąż Hamid został w mieszkaniu gminnym przy ul. Olsztyńskiej sam. Cały czas drżę o jego bezpieczeństwo, mówi pani Teresa, żona lekarza okulisty z Jemenu.

Sądy: brak dowodów winy

Do dramatycznych wydarzeń doszło 20 grudnia 2016 roku na osiedlu socjlanym przy ul. Olsztyńskiej. Najpierw młodszy z Jemenczyków, Kamil B., został pobity po twarzy i pokopany przez dwóch napastników. Napadli go, gdy wracał do domu ze sklepu Tesco.

Gdy ślady pobicia odkrył jego ojciec - lekarz okulista Hamid B. - wyszedł z synem przed blok. Wtedy cudzoziemców zaatakowała cała grupa młodych mężczyzn. Rzucali kamieniami.

- Gdybym nie zasłonił się ręką, dostałbym w głowę i mogłoby się to skończyć tragicznie. A tak „tylko” złamali mi palec - mówi pan Hamid.

Policję wezwała pani Teresa. Dwoje funkcjonariuszy weszło do wskazanej klatki bloku socjalnego, w której mieli ukryć się sprawcy. Przeszli się po niej. Nikogo nie widzieli. Nie zapukali do żadnych drzwi. Z nieznanych powodów, jak to określił wczoraj sąd, policja wytypowała jako sprawców dwóch mieszkańców „socjala”: pełnoletniego Artura S. i nieletniego Dominika Ś. Obaj wczoraj zostali uniewinnieni. Ani Sąd Okręgowy w Toruniu nie znalazł dowodów na to, by skazać 21-latka, ani sąd rodzinny - by uznać winę nastolatka.