Ważne trzy punkty Zawiszy zdobyte w delegacji w Katowicach [zdjęcia]
I liga. Przebudzenie Szymona Lewickiego. Ustrzelił hat-tricka i z 12 bramkami jest liderem strzelców.
Rozwój Katowice - Zawisza Bydgoszcz 1:3 (1:1)
Bramki: Wróbel (42) - Lewicki 3 (27, głową, 89, 90+1).
ROZWÓJ: Pawłowski - Król (55. GonzalezI), Jaroszek, Kopczyk, Winiarczyk (86. Kozłowski) - Cholerzyński, KunI, Szatan, Wróbel, Żak (76. Tkocz) - Czerkas.
ZAWISZA: Węglarz - Kamiński, Markić, M’ votoI, Patejuk - Danielak, Arel (86. Panajotow), MicaI, Michalik (72.Smektała) Angielski (80. Stawarczyk) - Lewicki I.
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).
Widzów: 700.
O postawę zawiszan drżeliśmy. Dobry występ w pucharowym meczu z Legią kosztował zawodników sporo sił, a na regenerację nie było za wiele czasu. Do tego trener Zbigniew Smółka nie mógł skorzystać z kilku piłkarzy, m.in. Drygasa.
Dali się wyszumieć gospodarzom
Rozwój „rozwinął skrzydła” wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego. Już w 5. min. Czerkas ruszył prawym skrzydłem. Napastnik gospodarzy dojrzał w polu karnym Kuna, który chciał minąć bramkarza Węglarza, ale ten w ostatnim momencie zdecydowaną interewencją powstrzymał tą szarżę.
Pięć minut później zaś Król wpadł w pole karne, obsłużył Kuna, który jednak - na szczęście dla gości - minął się z piłką. Miejscowi nadal jednak napierali. W 19. min. przypomniał o sobie znów Czerkas. Napastnik Rozwoju otrzymał prostopadłe podanie, minął wybiegającego Węglarza i oddał strzał do pustej bramki. Przytomność umysłu zachował jednak w ostatnim momencie Markić i udanym wślizgiem wyekspediował futbolówkę na rzut rożny.
Potem, zniechęceni piłkarze Mirosława Smyły, oddali inicjatywę rywalom. W 25. min. po akcji Danielaka, piłka wędrowała od Michalika przez Lewickiego aż do Angielskiego, lecz po jego strzale wylądowała na aucie bramkowym.
Co się jednak odwlecze, to... W 27. min . Zawisza objął prowadzenie. Z lewej strony Da-nielak dośrodkował idealnie do Lewickiego, który uderzeniem głową otworzył wynik.
Wydawało się, że goście kontrolują boiskowe wydarzenia. Niestety, tuż przed przerwą miejscowi wyrównali, a autorem bramki był Wróbel.
Dwa ciosy w końcówce
W drugiej połowie miały miejsce trzy wydarzenia, które odmieniły losy zawodów. Najpierw w 78. min. kompletnie bezmyślny faul na Gonzalezie popełnił M’voto i słusznie powędrował do szatni.
Ale nawet w osłabieniu zawi-szanie dobrze się organizowali i nie oddawali pola rywalom. Piłkę po dobrym uderzeniu Smek-tały, bramkarz Pawłowski sparował na rzut rożny. W 89. min. w niesamowitym zamieszaniu w polu karnym katowickiego klubu, wyłuskał futbolówkę Lewicki i Zawisza objął prowadzenie.
Rozwój liczył wciąż na zdobycie choćby punktu. Przed polem karnym szaleli Wróbel z Czerkasem, lecz nic nie wskórali.
Już w doliczonym czasie bydgoszczanie jeszcze raz wy-szli z szybką kontrą. Piłka dotarła do Lewickiego, który, widząc nienajlepsze ustawienie Pawłowskiego, pokonał bramkarza strzałem z dystansu.
Zawisza wygrał w Katowicach w pełni zasłużenie i wciąż jest w grze o awans. Kolejny mecz czeka go z Bytovią na jego obiekcie.
Tomasz Malinowski