Nowe świadczenie może zwiększyć grono rodziców, których będzie stać, by na liście wydatków na dziecko ująć zgromadzenie dla niego posagu.
Pieniądze z programu „Rodzina 500+” mają zwiększyć domowy budżet w części, w jakiej przeznaczony on jest na utrzymanie dziecka. Oczywiście, w pierwszej kolejności wydatkowane one będą na potrzeby bieżące, jednak coraz więcej rodziców myśli też o zgromadzeniu środków na czas, gdy pociecha wystartuje w samodzielne życie. Świadczenia z programu mogą to ułatwić – zarówno rodzinom lepiej sytuowanym, które i bez 500 zł znalazły środki na gromadzenie finansowej wyprawki dla dziecka, jak i mniej zamożnym, których stać będzie na odkładanie małej części zasiłku.
Obligacje zamiast gotówki
Dla najbardziej zamożnych rodzin ciekawym rozwiązaniem może być opcja pobierania świadczenia 500 zł w formie obligacji oszczędnościowych Skarbu Państwa. Na razie jest to tylko pomysł sondowany przez Ministerstwo Finansów – bez szczegółów i bez ostatecznej decyzji. Jednak, jak wyliczył portal Money.pl, inwestowanie całej kwoty 500 zł przez 18 lat w takie obligacje dałoby wyprawkę w wysokości 126,5 tys. zł. To o 18,5 tys. więcej niż kwota pobierana przez ten czas w formie gotówki do wydatkowania bez żadnych ograniczeń.
Nie można jednak wykluczyć, że zysk byłby jeszcze wyższy. Świadczenia z programu „Rodzina 500+” mają wszelkie preferencje – nie są opodatkowane, nie podlegają egzekucji, itp. Można by więc spodziewać się, że fiskus zwolniłby też zysk z tzw. podatku Belki. Ponadto możliwe, że obligacje oszczędnościowe dedykowane programowi miałyby specjalne, wyższe od standardowego oprocentowanie.
Jednak i bez tego rodzice mogliby zgromadzić dziecku całkiem niezłą wyprawkę. Gdyby przeznaczyli np. co miesiąc 100 zł na obligacje, wyniosłaby ona po 18 latach 12.650 zł.
Lokata, polisa, inwestycje
Obligacje oszczędnościowe – specjalne lub nie, to tylko jedna z wielu możliwości. Praktycznie wszystkie działające na rynkach instytucje finansowe: banki, firmy ubezpieczeniowe, towarzystwa funduszy inwestycyjnych itp., mają w swoich ofertach produkty, których celem jest finansowe zabezpieczenie przyszłości dziecka. Są one dostosowane zarówno do możliwości finansowych rodziców, celów, jakie chcą osiągnąć (tylko zgromadzić pieniądze czy równolegle zabezpieczać od nieszczęśliwych zdarzeń losowych), jak i akceptowanego poziomu ryzyka.
Najmniej ryzykowna jest lokata w banku. Pieniędzy zgromadzonych na lokacie nie stracimy nawet w przypadku bankructwa banku, bo należności wypłaci nam w takim przypadku Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jednak ceną za bezpieczeństwo jest stosunkowo najniższy z możliwych wzrost wartości zgromadzonego kapitału (odsetki). Warto pamiętać, że dodatkowe bonusy (wyższe od standardowego oprocentowanie) zyskamy, korzystając z lokaty mającej charakter programu systematycznego oszczędzania, np. zobowiązując się do regularnego, co miesiąc, wpłacania na rachunek lokaty kwoty 50 zł lub wyższej.
Mechanizm systematycznego oszczędzania wykorzystują w ofertach także firmy ubezpieczeniowe, w tym w produktach określanych mianem polis posagowych. Dodatkowo, poza gromadzeniem kapitału, gwarantują one ubezpieczenie od różnych ryzyk. Dzięki temu np. śmierć rodzica i przerwanie opłacania składek nie wpłynie na wysokość posagu wypłaconego po osiągnięciu przez dziecko pełnoletności.
Autor: Zbigniew Biskupski