Dziś Rosjanie „ciężarówkami” skanują dokumenty Armii Czerwonej z czasów drugiej wojny światowej i umieszczają je w przestrzeni publicznej. Wojskowa biurokracja sprzed 70 lat pozwala odtworzyć nie tylko kierunki działań poszczególnych pododdziałów, ale też spojrzeć na wojnę oczami zwykłych żołnierzy. - Zmierzyłem się z zagadnieniami, którym w dotychczasowej, polskiej historiografii poświęcono dotychczas 2-3 zdania - mówi Tomasz Gliniecki, autor monografii „Walki Armii Czerwonej w delcie Wisły. Styczeń - maj 1945”.
Ponad dwieście stron, kilkadziesiąt zdjęć, skanów, dokumentów, map zawiera najnowsza pozycja Tomasza Glinieckiego, elbląskiego historyka, muzealnika, dziennikarza. W książce pt. „Walki Armii Czerwonej w delcie Wisły. Styczeń - maj 1945” Gliniecki dokładnie relacjonuje przebieg walk na Żuławach Wiślanych, m.in. zdobycie dawnego Tiegenhofu (Nowego Dworu Gdańskiego), Marienburga (Malborka), Tczewa, walki o Gdańsk oraz Mierzeję Wiślaną.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień