W wykryciu podpalacza traw pomóc ma nagroda pieniężna
- Czy warto? Koszty likwidacji szkód po tych groźnych pożarach znacznie przewyższają kwotę nagrody - mówi wójt gminy Choceń Roman Nowakowski.
Kilka dni temu Roman Nowakowski, wójt gminy Choceń, wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tys. złotych dla osoby, która wskaże winnego podpaleń traw.
W kwietniu doszło do pożaru trawy w okolicach jeziora Kru-kowskiego, w miejscowościach Świątniki i Siewiersk, w kierunku Krukowa. W akcji udział brały jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej ze Śmiłowic, Chocenia, Wichrowic oraz Kłobi. Działania utrudniał ciężki teren i zmienny wiatr. W wyniku pożaru spaleniu uległo ok. 30 ha trzcin i traw. Pożar trwał do późnych godzin nocnych. Do wybuchu ognia doszło prawdopodobnie w wyniku podpalenia.
Był to już trzeci pożar w tej okolicy w tym roku. W poprzednim doszło do pięciu pożarów na tym terenie. Jak podkreśla wójt Roman Nowakowski, gmina ponosi duże koszty związane z likwidacją zagrożenia.
- Likwidacja szkód po tych pożarach znacznie przewyższa kwotę tej nagrody - mówi wójt Chocenia. - A trzeba pamiętać, że poza stratami materialnymi dla gminy, wyrządzane są olbrzymie szkody dla naszego środowiska. Jeśli my nie pomożemy zwierzętom, które tam mieszkają, to już nikt im nie pomoże.
Warto zwrócić uwagę, że w wyniku ostatniego pożaru doszło do zniszczenia naturalnej fauny i flory przyrodniczej na dużym obszarze. Łąki i trzcinowiska, które uległy spaleniu, stanowią naturalne siedlisko dla dzikiej zwierzyny, której na tym terenie nie brakuje. W wyniku pożaru ich siedliska uległy zniszczeniu. Wiele zwierząt ma teraz okres lęgowy, głównie ptaki, co oznacza, że znajdują się one pod ochroną przyrodniczą. Pamiętajmy, że w czasie pożaru dochodzi także do zatrucia powietrza i degradacji gleby.
O nagrodzie wójt poinformował w ubiegłym tygodniu. Nikt do tej pory się nie zgłosił z informacjami, które mogłyby pomóc w złapaniu podpalacza.
Warto jednak zaznaczyć, że od tego czas nie było także kolejnych podpaleń traw w gminie. - Może dzięki tej nagrodzie uda się zapobiec kolejnym pożarom - mówi Roman Nowakowski. - Liczę, że mieszkańcy będą teraz bardziej wyczuleni na ten problem.
Pożary traw stwarzają także niebezpieczeństwo dla pobliskich gospodarstw rolnych, zabudowań mieszkalnych.