Na brak chętnych do służby w tej formacji MON raczej nie będzie narzekać. Wojska Obrony Terytorialnej będą miały charakter lekkiej piechoty. Docelowo, w 2019 roku WOT powinny liczyć 53 tys. żołnierzy.
Co prawda w naszym województwie brygada obrony terytorialnej ma powstać dopiero w 2019 roku, ale już są pierwsi zainteresowani służbą. - W sześciu Wojskowych Komendach Uzupełnień w naszym województwie powstały punkty informacji, które gromadzą dane dotyczące ochotników. Na dziś zgłosiło się około 280 chętnych, są to głównie młodzi ludzie. Najwięcej jest ich w Szczecinie - 90, w Koszalinie 50, w Stargardzie 70, w Kołobrzegu 25, a w Szczecinku i w Świnoujściu po 20 - mówi Bolesław Chmara, rzecznik Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Szczecinie.
Wiadomo, że w pierwszej kolejności brygady WOT będą formowane na ścianie wschodniej. Ochotnicy od nas będą mogli tam służyć - o ile wyrażą taką gotowść.
- Żeby wejść w strukturę OT konieczne jest przejście badań lekarskich. Nawet jeżeli ktoś ma kategorię „D” (niezdolny do służby wojskowej - przyp .red.) to i tak kierowany jest na badania, więc jest szansa naprawienia kategorii, jeżeli stan zdrowia od czasu ostatniej komisji - usłyszeliśmy w biurze do spraw utworzenia obrony terytorialnej, które działa w resorcie obrony.
Osoby, które będą ubiegać się o wstąpienie w szeregi ochotników muszą być pełnoletnie i niekaralne.
Rząd szacuje, że koszty utworzenia, wyposażenia i funkcjonowania obrony terytorialnej do 2019 r. wyniosą ok. 3,6 mld zł. Żołnierzem może zostać każdy. - Nie ma ograniczeń. Od członków organizacji proobronnych, przez studentów po osoby pracujące zawodowo - usłyszeliśmy w resorcie obrony. 12 grudnia w Wojewódzkim Sztabie Wojskowym ruszy punkt informacyjny dotyczący WOT.
Na co może liczyć ochotnik? Nie ma jeszcze rozporządzeń, ale wskazuje się kwotę 500 złotych miesięcznie za udział w szkoleniach, gotowość do służby i do działania. Ochotnicy będą stanowić wsparcie dla armii zawodowej.
- OT będzie działać w oparciu o lokalne powiązania i znajomość terenu więc skuteczność w prowadzeniu działań może być wysoka jeśli oddziały OT dostaną odpowiednie uzbrojenie, które może akurat zabezpieczyć polski przemysł zbrojeniowy jak bron maszynowa czy pociski przeciwpancerne , miny, czy przenośne zestawy rakietowe krótkiego zasięgu Grom czy Piorun - mówi komandor porucznik rezerwy Artur Bilski, współautor „Elementarza Bezpieczeństwa Pomorza Zachodniego”. - W Polsce jest olbrzymi potencjał do przeszkolenia kandydatów, których motywacja do walki w znanym sobie terenie będzie bardzo duża i będzie dużym uzupełnieniem potencjału sił zbrojnych. Polacy mają zresztą zakodowane genetycznie umiejętności walki partyzanckiej, co wynika z naszej historii i co trzeba wykorzystać.