W weekend nasze panie grały w siatkówkę

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
DARK

W weekend nasze panie grały w siatkówkę

DARK

Z bardzo dobrej strony pokazał się bydgoski zespół z mistrzem Polski. Niewiele można zarzucić podopiecznym Adama Grabowskiego.

PAŁAC - CHEMIK POLICE 1:3

SETY: 20:25, 22:25, 25:21, 21:25.
PAŁAC: Fojucik 11 pkt., Krzywicka 14, Misiuna 17, Pleśnierowicz 7, Kuligowska 4, Śmieszek 5, Nowakowska (libero), Portalska (libero) oraz Maternia 1, Bałdyga. Punkty: atak - 47, blok - 9, serwis - 3, po błędach rywalek - 29.
CHEMIK: Pena 9, Mróz 4, Kowalińska 23, Jagieło 17, Gajgał-Anioł 11, Bełcik 8, Maj-Erwardt (libero) oraz Havelkova 1, Zenik (libero). Punkty: atak - 53, blok - 16, serwis - 5, po błędach rywalek - 22.

Bydgoszczanki musiały sobie radzić bez nominalnych atakujących, ponieważ Zuzanna Czyżnielewska i Natalia Krawulska są kontuzjowane. Pierwsza będzie musiała przejść kolejny zabieg, a druga po zabiegach wróci do gry za miesiąc. Udanie zastąpiła je Weronika Fojucik. W Orlen Lidze zadebiutowała kolejna juniorka Jagoda Maternia, zdobywając punkt.

Wywalczenie seta z Chemikiem to wielkie osiągnięcie. Do tej pory policzanki straciły w 11 meczach tylko 3 partie. Przy odrobinie szczęścia ten wynik mógł być jeszcze lepszy, bo dwa pierwsze sety były bardzo wyrównane.

- Niewiele nam zabrakło, by ugrać coś więcej - stwierdziła Marlena Pleśnierowicz. - Pewnie wszystkiego po trochu: koncentracji, szczęścia, wzrostu, siły czy wygranej choćby jednej długiej wymiany. Jednak i tak jesteśmy z siebie zadowolone, bo z tak silnym zespołem jak mistrzynie Polski dzielnie walczyłyśmy - dodała rozgrywająca.

Jeśli brać pod uwagę elementy typowo sportowe, to w przegranych dwóch setach zabrakło bydgoszczankom punktów zdobywanych blokiem i zagrywką. To zostało poprawione w 3. partii, która okazała się zwycięska.

Teraz w rozgrywkach nastąpi miesięczna przerwa poświęcona przygotowaniom i udziałowi reprezentacji w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Joker z kompletem

Siatkarki Jokera Mekro Energoremont pewnie zainkasowały komplet 3 punktów w starciu z młodzieżą z Mysłowic i zajmują 5. lokatę w tabeli pierwszej ligi.

JOKER MEKRO ENERGOREMONT - SILESIA VOLLEY MYSŁOWICE 3:0
Sety: 25:16, 25:14, 25:23.
JOKER: Wenerska, Borawska, Matusz, Toborek, Gancarz, Flakus, Rzepnikowska (libero) oraz Przepiórka, Prokop, Pytel, Strządała, Gasidło.

Świecianki były faworytkami tej potyczki. Co prawda na początku meczu prowadziła Silesia, ale tylko do 6:5. Potem gospodynie zdobyły pięć punktów z rzędu. To wprowadziło w ich szeregi spokój. Pewnie kończyły kolejne akcje, a rywalki często zatrzymywały blokiem. Pierwszego seta Joker wygrał do 16.

Druga partia miała dość podobny przebieg. Miejscowe wygrały gładko do 14. Emocje przyniósł za to następny set, w którym długo 2-4 punktami prowadziły zawodniczki ze Śląska (7:5, 9:6, 11:7, 15:13). Końcówka należała jednak do bardziej doświadczonych jokerek, które z 16:18 wyszły na 21:18. Ślązaczki jeszcze zdołały doprowadzić do remisu 22:22, ale po czasie dla trenera Andrzeja Nadolnego świecianki postawiły kropkę nad „i” skutecznymi atakami Patrycji Flakus (2) i Eweliny Toborek.

Karpaty nie ugrały seta

Z dużej chmury mały deszcz. Emocji w meczu na szczycie nie było, bo Budowlane zagrały najlepiej w sezonie i miały bardzo dużą przewagę.

BUDOWLANI - KARPATY KROSNO 3:0
Sety: 25:22, 25:15, 25:16
BUDOWLANI: Stachowicz, Gierak, Łukaszewska, Wilczyńska, Ryznar, Jaroszewicz, Bąkowska (l) oraz Filipowicz, Gutkowska.

Krośnianki przyjechały do Torunia w roli czwartej drużyny w tabeli, która sprawiła już kilka niespodzianek. Trener Mariusz Soja obawiał się tego meczu, tym bardziej, że w trzech poprzednich, choć wygranych, jego zespół nie prezentował się rewelacyjnie.

Tymczasem w sobotę na parkiecie istniał tylko jeden zespół. Torunianki doskonale zagrywały, funkcjonował blok, asekuracja, w każdym elemencie gospodynie biły rywalki na głowę. Kompletnie wyłączona była liderka Karpat, była zawodniczka Budowlanych, Paula Słonecka.

Chwilę emocji mieliśmy jedynie pod koniec 1. seta, gdy rywalki zmniejszyły straty do 21:20. W dwóch kolejnych partiach przewaga gospodyń była bardzo duża od początku do końca.

- To nasz najlepszy mecz w sezonie. Czekałem na taką twardą, konsekwentną siatkówkę i taka była. Wyniki w setach wskazują na dużą różnicą w sile - podsumował trener Mariusz Soja.

Najlepszą siatkarką meczu wybrano Jowitę Jaroszewicz. - Nagroda, oczywiście, cieszy, ale najważniejsza jest siła drużyny. Mieliśmy bardzo dobre przyjęcie, rozegranie, więc atak także dobrze funkcjonował - podkreśliła środkowa.

współpraca: (SŁAW), (JP)

DARK

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.