W Warszawie zaczyna się finał Pucharu Polski
Od czwartku do niedzieli w Warszawie będzie rozgrywany finał Pucharu Polski. Stelmet był jego zdobywcą w 2015 roku, a w poprzedniej edycji przegrał z Rosą w finale.
O dziwnym trybie wyłaniania finalistów w pucharze już pisaliśmy. W odróżnieniu od innych popularnych dyscyplin nie uczestniczą w nim wszystkie zespoły ligowe z dołączeniem drużyn ekstraklasowych na pewnym etapie. PLK od kilku lat idzie po najmniejszej linii oporu. Na miesiąc przed planowanym finałem, po kolejnym ligowym weekendzie odcina górną ósemkę w tabeli. Te zespoły są w finale, kolejna dziewiątka ekstraklasowych drużyn ma wolny termin. Co gorsze nie rozstawia się zespołów w losowaniu więc dwie najlepsze ekipy w lidze już w ćwierćfinale mogą wpaść na siebie.
Tak właśnie zdarzyło się w tej edycji. W wylosowanej drabince po jednej stronie znalazły się lider tabeli Polski Cukier Toruń, mistrz i wicelider Stelmet BC Zielona Góra, mistrz z 2014 roku, zespół chcący nawiązać do wielkich sukcesów, czyli PGE Turów Zgorzelec, oraz King Szczecin. Druga połówka drabinki jest słabsza bo tworzą ją Trefl Sopot, Anwil Włocławek, Miasto Szkła Krosno i MKS Dąbrowa Górnicza. Tak więc już w czwartkowy wieczór w stawce pucharowej nie będzie lidera albo wicelidera ekstraklasy!
Cóż, można i chyba trzeba narzekać na regulamin, ale grać trzeba. W czwartek o godz. 18.00 walczymy z Polskim Cukrem. To trzeci mecz miedzy tymi zespołami w 2017 roku. Już 8 stycznia, w Zielonej Górze, po bardzo dobrym pojedynku pokonaliśmy zespół z Torunia 83:67. Rewanż odbył się kilka tygodni później. W Toruniu triumfowali jednak gospodarze 81:69. Oba zespoły w ekstraklasie w 20 meczach wygrały 15 razy, a pięciokrotnie schodziły z parkietu pokonane. W tabeli o jeden punkt lepszy jest Polski Cukier gdyż zielonogórzanie za walkower z Polfarmeksem Kutno nie dostali regulaminowego punktu. Nasi dzisiejsi rywale przez pierwsze miesiące rozgrywek przeszli jak burza. Kończyli 2016 rok z bilansem 12 zwycięstw i nie mieli na koncie porażek.
W styczniu i lutym wygrali trzy spotkania i w pięciu ulegli przeciwnikom. Notują więc lekki dołek i z pewnością będą starali się powetować to sobie w pucharze. Tym bardziej, że gdyby go ewentualnie zdobyli byłoby to pierwsze trofeum w historii klubu. Stelmet też ma na koncie pięć ligowych porażek, z czego dwie w dwóch ostatnich meczach. Styl tej ostatniej, w Szczecinie z Kingiem, musi trochę niepokoić. Miejmy nadzieję, że zielonogórzanie, mając już na starcie do walki o puchar najtrudniejszego rywala, zmobilizują się Jeśli wygrają potem już może być łatwiej. Zresztą warto do kolekcji naszych trofeów dołączyć kolejne. Miejmy nadzieję, że tak się stanie.
Rozkład jazdy finału, czwartek: Stelmet BC - Polski Cukier - godz. 17.00; King - PGE Turów - 20.30; piątek: Trefl - Miasto Szkła - 20.30, Anwil - MKS - 20.30. Sobota, półfinały, Stelmet lub Polski Cukier - King lub Turów - 15.15, Trefl lub Miasto Szkła - Anwil lub MKS - 17.00. Niedziela, finał - 17.45. Mecze ćwierćfinałowe można oglądać w Ipla.TV, od półfinałów w Polsacie Sport. Relacje live spotkań z udziałem Stelmetu można śledzić na naszej stronie www.gazetalubuska.pl