Twoje dziecko wraca z wakacyjnego wyjazdu? Warto sprawdzić stan jego głowy. W razie problemu - nie panikuj! Na wszy są skuteczne sposoby.
Już na samą myśl o niej zaczyna nas swędzieć głowa… Wszawica jest powszechną chorobą zakaźną. Rozpowszechnia się szybko, poprzez bezpośredni kontakt z nosicielem. Narażone są na nią szczególnie osoby przebywające w dużych skupiskach ludzkich. W tym dzieci i młodzież, które - w przeciwieństwie do dorosłych - nie zachowują zazwyczaj należytego dystansu do drugiej osoby. Szczytowymi momentami rozprzestrzeniania się wszawicy są wakacje i początek roku szkolnego, gdy maluchy wracają z kolonijnych wyjazdów.
Dlatego po przyjeździe z kolonii czy obozu - dla pewności warto sprawdzić stan głowy naszej pociechy. A jeśli dzieci taki wyjazd mają jeszcze przed sobą, koniecznie trzeba je uczulić, aby niezależnie od sytuacji korzystaływyłącznie z własnych grzebieni, szczotek, gumek, spinek i opasek do włosów, nie wymieniały się ręcznikami czy garderobą ani nie spały w tej samej pościeli, co kolonijni przyjaciele. Bo profilaktyka to najlepszy sposób na to, aby nie przywieźć do domu nieproszonych gości.
Takie mamy prawo
Problem wszawicy u dzieci i młodzieży jest wbrew pozorom wcale nierzadki. Jednym z powodów jego narastania jest wycofanie obowiązku monitorowania wszawicy przez sanepid w 2008 roku - została ona wówczas wykreślona z rejestru chorób zakaźnych. Ponadto jeszcze do 2004 roku pielęgniarki - na koloniach, w szkole czy przedszkolu - miały obowiązek kontrolowania czystości uczniów, w tym stanu ich głów pod kątem wszy, co ograniczało niekontrolowane rozpowszechnianie pasożytów. Teraz rodzice muszą podpisać specjalną zgodę na tego typu działania.
Każdy odpowiedzialny rodzic powinien taką zgodę podpisać. Powinien także sam regularnie sprawdzać głowę dziecka, a gdy zauważy wszy - odpowiednio szybko reagować. W przeciwnym wypadku, ze względu na łatwość rozprzestrzeniania się wszawicy, w krótkim czasie chorobą może zostać zarażona cała rodzina.
Problem z głowy
Ludzie mają różne pomysły na sposoby ochrony przed wszami.
- Najlepiej głowę ogolić, wszy nie lubią łysych - pisze osoba o nicku „darsim” na jednym z forów internetowych. W dalszej konwersacji odpowiada mu „papaja”: - Aby się przed nimi uchronić, podobno pomaga co 2-3 dni płukanie włosów wodą z octem. Na innym z forów internetowych radzi „a-inka”: - Wyczytałam, żeby przed wyjściem do przedszkola czy szkoły spryskiwać młodemu włosy lakierem do włosów, wszy ponoć nie lubią zapachu olejku tea tree. Niestety, każde z tych działań daje tylko pozorne poczucie bezpieczeństwa.
Kiedy okaże się, że mamy do czynienia z „intruzem”, zamiast w sieci, szukajmy pomocy w aptece, gdzie dostępne są skuteczne preparaty do walki z wszawicą. Oprócz środków chemicznych czy ziołowych w ofercie są również elektroniczne grzebienie, które za pomocą prądu o niskim napięciu niszczą wszy i gnidy. Cena takiego urządzenia waha się od 60 do 100 zł.
Autor: Agata Markowicz