To jest rok na dokładne przyjrzenie się temu, co nas czeka w przyszłości. W najbliższym czasie będziemy analizować skutki, jakie powoduje siatka godzin, która ma być wdrożona w związku ze zmianami wynikającymi z reformy oświaty - mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska, która w słupskim ratuszu odpowiada za oświatę.
Chodzi m.in. o godziny, które będą potrzebne na realizację poszczególnych przedmiotów. Ich analiza jest potrzebna choćby w kontekście zatrudnienia nauczycieli gimnazjów, którzy od września będą tracić godziny w tego typu placówkach, bo tam już nie będzie naboru do klas pierwszych. Będą zaś nowe godziny w klasach siódmych, które pojawią się w podstawówkach.
Niektórzy nauczyciele będą się musieli dokształcić, aby sprostać nowym wymaganiom. Wiceprezydent Danilecka-Wojewódzka nie będzie natomiast w tym roku rekomendować żadnych zmian dotyczących przenosin szkół lub ich likwidacji. - Nie będziemy tego robić na żadnym poziomie nauczania - zapowiada. Według niej w Słupsku na razie nie ma potrzeby tworzenia nowych szkół branżowych (nowa nazwa dotychczasowych zawodówek), bo te, które funkcjonują w dotychczasowych zespołach szkół
(zawodówki i technika), spełniają oczekiwania.
- Pojawiają się jednak sygnały, że nowe szkoły chcą tworzyć także gminy. Na przykład gmina Słupsk zamierza stworzyć liceum w szkole w Redzikowie, gdzie będzie wygaszane gimnazjum. Być może pojawią się także propozycje nowych szkół branżowych, które będą chciały tworzyć gminy. Będziemy się temu przyglądać - dodaje Danilecka-Wojewódzka. Władze Słupska liczyły, że
w ramach zmian w oświacie MEN zmieni także nieco stosunek do szkolnictwa niepublicznego, ale takie sygnały nie nadeszły.
Pojawiły się natomiast zapowiedzi dotyczące prywatnych poradni psychologiczno- -pedagogicznych, których w ostatnich latach pojawiło się sporo.
- Jak się dowiedziałam, te poradnie będą mogły nadal świadczyć usługi, ale nie będą miały uprawnień do wydawania zaświadczeń, które do tej pory musiały być uwzględniane przez szkoły. Do ich wydawania będą uprawnione tylko te poradnie, które są prowadzone przez samorządy - mówi Danilecka-Wojewódzka.
Jak się dowiedzieliśmy, przyszłej siatce godzin nauczania przyglądają się także samorządowcy z okolicznych gmin, aby przygotować się do ewentualnych ruchów kadrowych.