O zdanie w tym temacie zapytaliśmy Marka Żółtowskiego, prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Kopernik” oraz Piotra Rozwadowskiego, prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu.
MAREK ŻÓŁTOWSKI, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Kopernik” w Toruniu
Góry starych wersalek, szaf, krzeseł piętrzą się przed budynkami, przy boksach śmietnikowych. Problem widać w całym mieście. Jak radzi sobie z nim Spółdzielnia Mieszkaniowa „Kopernik”?
Góra śmieci to dla nas przede wszystkim problem estetyczny, nikt nie chce mieć przy budynku takiej hałdy. Znam przypadek z Torunia gdy ktoś podpalił takie śmieci , jeśli w pobliżu jest boks śmietnikowy albo parking z samochodami to sprawa przestaje być tylko kwestią estetyki, robi się niebezpieczna. U nas odpukać się to nie zdarzyło. Zdarza się i tak, że gdy jeden delikwent wystawi trochę mebli, to drugi, który robi remont dostawi do tego odpady budowlane, których Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania już nie zabierze, bo za to trzeba ekstra płacić. Odezwy na klatkach niewiele dają, bo część z tych śmieci nie pochodzi z naszych budynków, tylko jest podrzucana wieczorami i w nocy .
Czy macie swoje sposoby na takich ludzi?
Tam, gdzie to możliwe chowamy śmieci wielkogabarytowe do czasu odbioru MPO, jeśli mamy pomieszczenie gospodarcze. W większości budynków nie ma takiej możliwości, pozostaje czekanie na wywózkę z MPO.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień