W szkołach nie ma obowiązku noszenia maseczek i przyłbic. Pierwszy dzień szkoły na Podkarpaciu bez uroczystych akademii
W większości podkarpackich szkół uczniowie mają wyznaczone godziny przybycia 1 września. Spotkają się ze swoimi wychowawcami i kolegami z klasy, ale żadnych uroczystych akademii nie będzie. Niektóre placówki rezygnują z dzwonków, a nauczyciele sami będą wyznaczać uczniom przerwy. Maseczki i przyłbice nie są obowiązkowe, a jedynie zalecane. Konieczna jest częsta dezynfekcja i wietrzenie oraz, o ile to możliwe, ograniczenie nauki do jednej sali.
Jak wyglądają ostatnie dni przed powrotem do szkół, sprawdziliśmy na przykładzie rzeszowskiej Szkoły Podstawowej nr 18, gdzie uczy się aż 943 uczniów.
- Powołałam sztab, który pomaga mi doprecyzować szczegóły organizacji pracy w dobie pandemii - mówi Grażyna Lachcik, dyrektor placówki przy ul. Błogosławionej Karoliny w Rzeszowie. - Staramy się rozciągnąć powitanie roku szkolnego w czasie. Każda klasa będzie miała wyznaczoną godzinę. Ograniczymy wejścia rodziców dzieci drugo- i trzecioklasistów. To wychowawca zaprowadzi uczniów do sali. Natomiast pozwolimy, by opiekunowie towarzyszyli pierwszoklasistom.
Pierwszaki od razu przejdą pasowanie na uczniów.
- Chcemy przy zachowaniu odległości tak symbolicznie dotknąć dzieci czubkiem długiego ołówka, żeby to było dla nich piękne przeżycie, by zapamiętały ten dzień. Nie widomo przecież, jak będzie dalej, a na pewno nie będziemy robić uroczystości jak w poprzednich latach, gdzie przychodzili rodzice, dziadkowie, bliscy, były przedstawienia, piosenki. Wręczymy jeszcze pierwszoklasistom pamiątkowe dyplomy, które właśnie przechodzą kwarantannę.
Przy wszystkich wejściach do szkoły zainstalowane zostały bezdotykowe aparaty do odkażania rąk. Preparaty będą też przy szatniach i w każdej sali.
- Można też mieć przy sobie swój malutki płyn do dezynfekcji, jeśli dziecko jest do jakiegoś konkretnego przyzwyczajone. Nie jest to obowiązek, ale zalecamy, aby w przestrzeniach wspólnych uczniowie zakładali maseczki albo przyłbice - dodaje.
W "18" nauka ma być tak zorganizowana, aby dana klasa nie przechodziła z sali do sali, ale zajmowała jedno pomieszczenie. Wyznaczono osobne wejścia dla klas 1-3 i 4-8. Starsi uczniowie ulokowani zostaną w jednej części, gdzie jest kumulacja pracowni przedmiotów ścisłych. Poloniście łatwiej poprowadzić lekcje w pracowni fizycznej, czy chemicznej, niż na odwrót.
- Trochę na wzór zachodnich szkół chcemy wyłączyć dzwonki. Przerwy na odpoczynek, posiłki, toaletę o różnych godzinach będą wyznaczali nauczyciele - mówi Grażyna Lachcik. - Po co to wszystko? Zmierzamy do tego, że jeżeli nawet pojawi się w szkole dziecko z koronawirusem lub z rodziny na kwarantannie, szybko będzie można ustalić krąg, z kim miało kontakt i zależy nam na tym, by ta liczba była jak najmniejsza.
W szkole działa kilka pomieszczeń świetlicowych, więc dzieci nie będą się mieszać. Jest też na zewnątrz duże zaplecze sportowe, więc zgodnie z sugestiami szefa podkarpackiego sanepidu, lekcje wuefu będą sie odbywać na świeżym powietrzu. We wrześniu nie będzie tu zajęć, np. językowych, tanecznych, karate, prowadzonych przez firmy z zewnątrz. Jest też prośba do rodziców, by dopilnowali, aby dzieci nie przychodziły wcześniej do szkoły tylko tuż przed rozpoczęciem zajęć.
A co z mierzeniem temperatury?
- Nie rekomendujemy tego w naszych szkołach - mówi Zbigniew Bury, dyrektor wydz. edukacji w UM w Rzeszowie. - Przede wszystkim nie widzę tego technicznie. Jak przed 8 rano zbadać kilkuset uczniów? Poza tym mierzenie temperatury nie jest do końca miarodajne. Jeśli jednak dziecko zagorączkuje, termometr będzie na wyposażeniu szkoły.
SP 25 zaleca, aby podczas pobytu w tzw. przestrzeni wspólnej (szatnie, toalety, korytarze) uczniowie zakładali maseczki. Uczniowie każdej klasy tez będą się uczyć w jednej wyznaczonej sali. To nauczyciele zdecydują o wyjściu na przerwę i wietrzeniu sal. W czasie przerwy na korytarzu może przebywać jednorazowo tylko jedna klasa. Uczniowie skorzystają ze stołówki szkolnej według harmonogramu.
W Krośnie w miarę możliwości posiłki też będą wydawane zmianowo i spożywane przy stolikach z rówieśnikami z danej klasy. W stołówce nie zaleca się samoobsługi. Wszystkie szkoły zostały wyposażone m.in. w 4360 litrów płynu do dezynfekcji rąk, powierzchni, bezdotykowe dystrybutory do dezynfekcji rąk.
Zgodnie z zaleceniami podkarpackiego kuratora oświaty miasto kupi przyłbice ochronne dla każdego ucznia, nauczyciela i pozostałych pracowników.
Według danych kuratorium nowy rok szkolny na Podkarpaciu 350 500 uczniów i przedszkolaków. W Rzeszowie - ponad 40 tys.
Z badania ankietowego podkarpackiego ZNP wynika, że 67,8 proc. nauczycieli uważa, że powrót uczniów do szkół jest zasadny. Jednocześnie 60,3 proc. twierdzi, że szkoły są do tego nieprzygotowane.