W soboty parkuje połowa mniej wozów
W 2015 roku miasto Chojnice zarobiło za sobotnie parkowanie samochodów 25 tys. zł. To chyba ucina dyskusje o tym, czy zlikwidować tę opłatę.
Wolne od opłat soboty to jeden z argumentów przytaczanych podczas dyskusji nad ożywieniem strefy centrum w Chojnicach. Ożywienia nie widać, sklepy handlowe odczuwają powstanie galerii w Lipienicach.
W ratuszu chcieli udowodnić członkom stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność, że to nieprawda, co mówią, że w soboty chojnickie parkingi świecą pustkami i opłatę należałoby dla dobra kupców znieść. Najpierw w ratuszu mówiono, że nie chcą tego sami kupcy, bo parkingi będą zastawione samochodami mieszkańców i nie będzie żadnej rotacji. Teraz wytoczono argument ekonomiczny. Okazuje się, że w ten dzień tygodnia parkuje w Chojnicach około połowę mniej samochodów niż w pozostałe dni tygodnia, ale i tak daje to w ciągu roku ok. 25 tys. zł.
Najwięcej samochodów w centrum Chojnic parkuje w poniedziałki i piątki. Na placu Jagiellońskim w poniedziałki w 2015 roku sprzedano 7388 biletów. W kolejne dni było to 6694, 6853, 6729 i w piątki 7001 biletów. W sobotę kierowcy wykupili 3986 bilecików. Łącznie dało to dochód ok. 50 tys. zł.
Na Starym Rynku sprzedano kolejno 9245, 8597, 8687, 8529 i 8907 biletów. W sobotę spadło o połowę - 4507. Miasto zarobiło ok. 80 tys. zł. Przy Mickiewicza sprzedano średnio nieco ponad 10 tys. biletów, w poniedziałki i piątki ok. 11 tys. Dzięki temu do ratusza wpłynęło ok. 70 tys. zł. Natomiast plac Emsdetten to sprzedaż biletów na poziomie ok. 6 tys. za kwotę 40 tys. zł.
Wpis na blogu Jacka Studzińskiego zainspirował nas jeszcze do zajrzenia wczoraj w południe na nowy płatny parking przy placu Piastowskim, który miał być najpierw darmowy. Po różnych perturbacjach od 1 kwietnia trzeba jednak płacić za parkowanie w tym miejscu. Sęk w tym, że jest to mało atrakcyjne miejsce postojowe, które zastąpiło stary parking przy hotelu oraz ryneczek. Na ponad 50 miejsc wczoraj w południe zajęta była zaledwie jedna piąta. Dochód może być więc mizerny.