W Śląskiem grypa szaleje. Co robić?
W przychodniach ruch jest dużo większy. Tylko w trzecim tygodniu stycznia do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach lekarze zgłosili ponad 21 tys. przypadków zachorowań na grypę i choroby grypopodobne. A to tylko przypadki rozpoznane i zgłoszone.
Najczęściej wirus dopada młodzież oraz osoby starsze. Lekarze przestrzegają, by nie bagatelizować jej objawów. Powikłania są bardzo niebezpieczne. Od początku roku na grypę zmarła już jedna osoba.
Grypa - trudny przeciwnik
Zaczęło się od duszącego kaszlu. Potem katar i gorączka. Ponad 38 stop. Celsjusza.
- W końcu rozłożyło mnie całkowicie. Nie miałam siły wstać z łóżka. Zebrałam się i ruszyłam do przychodni. A tam kolejka do rejestracji, która nie miała końca - wspomina zeszłotygodniową wizytę u lekarza rodzinnego Katarzyna Nowak z Zawiercia. Diagnoza lekarza - grypa.
Właśnie jest drugi tydzień na L4. Czuje się dużo lepiej. W poniedziałek chce wrócić do pracy.
Szpitale reagują:
Dwa szpitale z zakazami
Zakaz też w rudzkim szpitalu
Jak wynika z najnowszych danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach w trzecim tygodniu stycznia (od 16 do 22 stycznia) lekarze w Śląskiem zgłosili im 21 511 przypadków zachorowań na grypę i choroby grypopodobne. Wzrost jest ogromny. Tydzień wcześniej w naszym regionie chorowało ponad 11 tys. osób. Zaznaczmy, że statystyki pokazują jedynie przypadki grypy zbadane i potwierdzone przez lekarzy.
W Śląskiem 21 tys. nowych zachorowań w tydzień
Coraz więcej zachorowań
- Rzeczywiście, ruch jest dużo większy, nawet o 20 procent - przyznaje Grzegorz Firlus, lekarz rodzinny z SPZLA „Moja Przychodnia” - Przychodnia nr 3 w Katowicach. Przyczyna wzrostu zachorowań na grypę w ostatnich latach? Jego zdaniem m.in. zmieniający się w Polsce klimat. Ciepła jesień i brak ostrej zimy. - Mrozy jeśli są, to trwają zaledwie dwa, może trzy tygodnie. To źle wpływa na nasze zdrowie - wyjaśnia lekarz.
Czytajcie rozmowę z Grzegorzem Firlusem
Jak się bronić przed grypą?
- W tym roku grypa przyszła do nas wcześniej, szczyt zachorowań zaczął się już z końcem grudnia. Od tego czasu statystyki cały czas rosną. Zaś w ubiegłych latach najwięcej zachorowań odnotowywaliśmy na przełomie lutego i marca - informuje Beata Kempa, rzecznik prasowy WSSE w Katowicach.
Kaszel, katar, gorączka
Wysoka gorączka, dreszcze, bóle mięśni i stawów, ból gardła, głowy, uciążliwy kaszel, katar oraz ogólne osłabienie organizmu - to najczęściej występujące objawy grypy. Jeśli je u siebie zaobserwujemy, jak najszybciej wybierzmy się do lekarza. Specjaliści zgodnie ostrzegają, że grypy nie można bagatelizować. Może bowiem prowadzić do wielu poważnych konsekwencji. Nawet do śmierci. Z danych WSSE w Katowicach wynika, że w tym roku z powodu powikłań po grypie już zmarła jedna osoba, w 2016 roku aż 33 osoby, rok wcześniej dwie.
Jak odróżnić grypę od przeziębienia?
- Nieleczona grypa w pierwszym momencie atakuje układ oddechowy i układ krążenia. Na powikłania najbardziej narażone są osoby starsze oraz cierpiące na choroby przewlekłe - wyjaśnia dr Firlus.
Lawinowy wzrost zachorowań na grypę był powodem wprowadzenia w poniedziałek zakazu odwiedzin w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Szczyt zachorowań?
Grypowy styczeń
- To przemyślane działanie. Chcemy chronić zdrowie naszych małych pacjentów, ale także ich bliskich oraz personelu medycznego. Szpital to duże skupisko ludzi i łatwo tu o kolejne zachorowania - mówi Irena Wolny, zastępca dyrektora GCZD do spraw lecznictwa.
Ograniczenia odwiedzin
Szpitale z zakazami
Zakaz obowiązuje do odwołania. Nie dotyczy rodziców lub opiekunów, którzy stale przebywają w placówce, opiekując się hospitalizowanymi dziećmi, oraz pacjentów poradni znajdujących się w szpitalu, a także wizyt na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Jak wygrać z grypą?
W przypadku osób starszych lub schorowanych doktor Firlus zaleca szczepienia.
- Widzę, że przynoszą efekt - zaznacza. I od razu dodaje, że jest jeszcze lepiej, gdy pacjenci zastosują się do innych zaleceń, takich, z których może skorzystać każdy z nas. - Warto unikać dużych skupisk ludzi. Pamiętajmy o odpowiednim ubieraniu się. Unikajmy zarówno przegrzewania się, jak i wychłodzenia. Dbajmy o higieniczny tryb życia - wymienia dr Firlus.
Pod tym pojęciem kryje się wiele podstawowych czynności. Od dokładnego mycia rąk, przez wyrzucanie chusteczki higienicznej, którą wytarliśmy nos, zasłanianie go podczas kichania, po systematyczne i intensywne wietrzenie mieszkania (okna wystarczy otworzyć dwa razy na dzień na 5-10 minut). Wskazany jest też ruch.
- U osób, które są aktywne fizycznie, układ odpornościowy lepiej funkcjonuje. Nawet jeśli już dojdzie do infekcji, ma ona lżejszy przebieg - podsumowuje dr Firlus.