W sklepach trwa sezon na polowanie na produkty w dobrych cenach, bo sezon letnich wyprzedaży jest w pełni. Jak wynika z naszej sondy ulicznej, przeprowadzonej wśród mieszkańców regionu obu płci, kochamy wyprzedaże i bardzo często z decyzjami o zakupach czekamy właśnie na czas, kiedy na sklepowych półkach i wieszakach jest najtaniej.
Moda na wyprzedaże
– Rzeczywiście, także z moich obserwacji wynika, że sezonowe obniżki cen mają bardzo wielu zwolenników. W Kielcach, tak jak w całej Polsce, każda wyprzedaż w sklepach oznacza dla handlowców mocno zwiększone obroty. Skąd moda na wyprzedaże? Tworzą ją głów¬nie pogoda i duża konkurencyjność na rynku, ale także nasze finansowe możliwości. Stąd, zupełnie inaczej niż na Zachodzie, gdzie wyprzedaże są tylko dwa razy do roku i mają sztywny kalendarz, mamy w zasadzie ciągłe, a przynajmniej bardzo wczesne i długie wyprzedaże. W Galerii Echo w tym roku sezon letnich obniżek cen zaczął się trzy tygodnie wcześniej niż w poprzednich latach, bo klienci wyraźnie na nie czekali z zakupami. Handlowcy szybko wyszli tym oczekiwaniom naprzeciw. Z kilku powodów. Po pierwsze, nie chcą zostać z sezonowymi kolekcjami w magazynach na kolejny rok, a po drugie, zmagają się z dużą konkurencyjnością w handlu, prowadzonego także w sklepach online – tłumaczy to zjawisko Grzegorz Czekaj, dyrektor Galerii Echo w Kielcach.
Owczy pęd na zakupy?
Dlaczego lubimy promocje? Z oczywistych powodów. Dlatego, że możemy zaoszczędzić pieniądze i mamy pewność, że nie przepłacamy. Liczy się dla nas także opinia innych ludzi, dlatego naśladujemy ich w zachowaniach. Jesteśmy przekonani, że panujemy nad emocjami, podejmujemy świadome decyzje, a tak naprawdę, to one kierują nami. Stąd bierze się ten owczy pęd - twierdzą psychologowie.
Misja, oszczędność czy polowanie?
Na te niekontrolowane emocje szczególnie podatne, jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie miesięcznika Avanti, są kobiety. Według nich, letnie obniżki cen przyciągają do sklepów ponad 94 procent kobiet. W jaki sposób podejmują decyzję o zakupie? Okazuje się, że są typy pań na wyprzedażach.
W grupie „impulsywnych” jest 43 procent klientek. Ich wakacyjna misja to wykorzystać wszystkie świetne okazje – od tych na ubrania i akcesoria, po te na artykuły dekoracyjne i kosmetyki. Taka klientka dobrze wie, gdzie zapłaci najmniej za bardzo dobre produkty. Dla niej liczy się przede wszystkim atrakcyjna cena. Kupuje daną rzecz, nawet jeśli aktualnie jej nie potrzebuje.
Dla „rozważnych” – 31 procent pań – obniżki cen są okazją do oszczędności, realnej oszczędności, ponieważ w odróżnieniu od klientki impulsywnej – rozważna kupuje tylko te rzeczy, których naprawdę potrzebuje. Niskie ceny nie są wystarczającym pretekstem do wydawania pieniędzy na zbędne produkty.
Są też „tropicielki”. W sklepach bywają na co dzień, ale pieniądze wydają tylko podczas wyprzedaży. Z badań wynika, że 26 procent Polek kupuje podczas przecen tylko te rzeczy, które wcześniej wypatrzyły na sklepowych wieszakach, zwłaszcza jeżeli uznały, że cena przed letnim rabatem była zbyt wysoka. Wyprzedaże to dla nich szansa na zakup wymarzonych produktów w niższej cenie. Dają też ogromną satysfakcję z samego posiadania, ale również zadowolenie z zaoszczędzonych pieniędzy.
Jak widać, każdy sposób kupowania ma swoje plusy i minusy. Co ciekawe, kupowanie przecenionych produktów daje kobietom wiele radości. Wśród badanych 80 procent zgodnie stwierdziło, że po prostu lubi letnie wyprzedaże.