W sieci handlarzy ludźmi
W Łodzi każdego roku ofiarą handlarzy ludźmi pada co najmniej kilka kobiet w wieku 20-35. Przeważnie trafiają do Niemiec, Holandii lub Hiszpanii, gdzie są zmuszane do świadczenia usług erotycznych - mówi podinsp. Ida Stefanowska, z zespołu do walki z handlem ludźmi Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
W Łodzi każdego roku ofiarą handlarzy ludźmi pada co najmniej kilka kobiet w wieku 20-35. Przeważnie trafiają do Niemiec, Holandii lub Hiszpanii, gdzie są zmuszane do świadczenia usług erotycznych - mówi podinsp. Ida Stefanowska, z zespołu do walki z handlem ludźmi Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Handel ludźmi jest trzecim, po handlu bronią i narkotykami, najbardziej dochodowym przestępstwem na świecie. Zorganizowane grupy przestępcze, które trudnią się tym procederem, swoich ofiar szukają wśród kobiet z problemami finansowymi, poszukujących pracy, a także miłości. Podkom. Ida Stefanowska mówi, że na panie szukające miłości polują wysłannicy gangów zwani loverboyami.
- Zazwyczaj są to przystojni faceci, którzy potrafią sypać kasą. Uwodzą kobiety i wyjeżdżają z nimi za granicę. Tam kończy się już sen o wielkiej miłości. Kobiety są gwałcone przez innych członków gangu, robione są im zdjęcia, zabierane paszporty i są zmuszne do prostytucji - kontynuuje podinspektor.
Polka Irena de Ruig z holenderskiej policji, która w ubiegłym tygodniu uczestniczyła w Łodzi w odbywającej się w Społecznej Akademii Nauk konferencji poświęconej handlowi ludźmi, mówi, że w Holandii toczy się aż półtora tysiąca spraw związanych z handlem ludźmi. Wiele z nich dotyczy seksualnego wykorzystywania kobiet.
- Ściganie ich jest złożonym procesem. Przestępcy bowiem w stosunku do swoich ofiar stosują przemoc fizyczną, psychiczną i szantaż - zaznacza policjantka.
Ostatnio policjanci z Komendy Wojewódzkiej sprowadzili do Polski 38-letniego obywatela Bułgarii poszukiwanego europejskim nakazem aresztowania. Zarzuca się mu m.in. handel ludźmi, doprowadzanie kobiet przemocą do uprawiania prostytucji i pozbawianie ich wolności. Bułgar był poszukiwany od czerwca 2008 r. Wówczas łódzcy policjanci rozbili szajkę sutenerów, której był członkiem. Mężczyzna ukrywał się w Niemczech, Francji i Bułgarii. Kilka razy zmienił nazwisko. Został ujęty w rodzinnym kraju.