Głęboko wcięta w ląd, prawie niewidoczna zatoka na wyspie, której sercem jest bajecznie żółta plaża. To filmowe miejsce, kiedyś zagubione na Morzu Andamańskim, dziś roi się od turystów.
W filmie „Niebiańska plaża” jest tak: w Bangkoku pewien Szkot ofiaruje młodemu podróżnikowi (w tej roli Leonardo DiCaprio) plan ukrytego przed światem miejsca na niedostępnej wyspie, gdzie żyje chroniąca się przed światem komuna hipisów. „Wyobraź sobie lagunę, lagunę zamkniętą skałami, nikt o niej nie wie, nikt nie ma tam wstępu… Wyspa jest prawdziwym rajem!”
Młodzieniec dobiera sobie dwójkę towarzyszy, docierają wspólnie na wyspę i po serii dramatycznych przygód trafiają na wspomniane miejsce. Kto widział film, zapewne nigdy nie zapomni tamtego widoku: bajeczna plaża, turkusowa woda i zatoka, otoczona wysokimi na sto metrów urokliwymi, porośniętymi zielenią skałami.
Tajowie szykują się do zbioru ptasich gniazd, które są w Chinach rarytasem i za niektóre z nich, a tajskie są szczególnie cenione, płaci się w tysiącach dolarów!
By znaleźć takie miejsce, filmowcy musieli się sporo naszukać. Trop wiódł na Morze Andamańskie, pokryte niezliczonymi magotami (skaliste wysepki wysoko wystające z wody). Wcześniej realizatorzy cyklu „007” pokazali położoną z drugiej strony Półwyspu Indochińskiego zatokę Ha Long, a później, w filmie „Człowiek ze złotym pistoletem”, polecili Rogerowi Moore’owi, grającego Jamesa Bonda, wylądować na tajskiej wyspie Tapu, która od tej pory nosi nazwę James Bond Island. Niedaleko tej wyspy udało się znaleźć poszukiwaną cichą zatokę i „Niebiańską plażę”, czyli Maya Beach. Na wyspie zwanej Phi Phi Leh. Tam też powstał film.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień