W rankingu inwestycji Tarnów jest średniakiem, za to Powiśle na dnie
Dwutygodnik „Wspólnota”, poświęcony sprawom samorządu terytorialnego, opublikował ranking wydatków inwestycyjnych gmin za lata 2015-2017 w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Subregion tarnowski znalazł się w dolnej połowie tabeli.
W zestawieniu „Wspólnoty” ujętych zostało 48 miast na prawach powiatu, 314 powiatów, 267 miast powiatowych, 590 miejscowości zakwalifikowanych jako „miasta inne” oraz 1555 gmin wiejskich.
Są wśród nich: Tarnów, powiaty tarnowski i dąbrowski, 6 miast oraz 14 gmin wiejskich z naszego regionu.
W co inwestujemy?
Z badań jasno wynika, że w samorządach wszystkich szczebli zmieniają się priorytety inwestycyjne. Wciąż dość dużo pieniędzy pompowanych jest w projekty związane z infrastrukturą techniczną, ale w ostatnich latach większe ośrodki nie boją się ryzyka związanego z wydaniem kasy na kulturę i sport.
Z kolei w miastach na prawach powiatu, powiatach i gminach lwią część środków pożerają działania związane z poprawą komunikacji i transportu. To odpowiednio: 39,1 proc., 66 proc. i 38,2 proc. Drugie miejsce w kategorii wydatków zajmuje oświata (11,1 proc., 10,7 proc. i 10 proc.).
Jak przewidują analitycy, w związku ze starzeniem się społeczeństwa w perspektywie kilku najbliższych lat znacznie więcej przyjdzie inwestować w politykę senioralną związaną choćby z budową domów pomocy społecznej oraz na poprawę służby zdrowia.
275
lokatę zajął powiat tarnowski ziemski w rankingu „Wspólnoty”. Oceniano w sumie 314 powiatów
Tarnów w środku stawki
Stolica subregionu ulokowała się na początku dolnej połówki stawki polskich miast na prawie powiatu.
Kwota na inwestycję w wysokości 815,66 zł na mieszkańca lokuje nas na 26 miejscu. W porównaniu do lat 2014-2016 i 2013-2015 i tak jest nieco lepiej, bo poprawił swoją lokatę o dziewięć „oczek”.
Zestawieniu przygląda się Piotr Augustyński, zastępca prezydenta Tarnowa do spraw inwestycyjnych. Z miejsca miasta jest zadowolony.
- Oczywiście, że zawsze może być lepiej, ale cieszy już sam progres w zestawieniu. Wystarczy powiedzieć, że na same drogi wydaliśmy w kończącej się kadencji ponad 205 milionów złotych. Prócz tego 42 miliony na remonty wszystkich placówek służby zdrowia, które działają pod auspicjami miasta. Z inwestycji oświatowych to dwie sale gimnastyczne. Teraz warto byłoby się skupić na poprawie jakości życia w Tarnowie poprzez większe wydatki na kulturę i coś, co się określa „przemysłem czasu wolnego” - mówi.
W opinii Augustyńskiego najważniejszą obecnie sprawą jest uchwalenie przez radę miejską planu zagospodarowania przestrzennego dla Tarnowa oraz odblokowanie terenów inwestycyjnych, a także pod budownictwo mieszkaniowe.
Większe powody do zadowolenia może jednak mieć jednak Nowy Sącz, który plasuje się o dwie lokaty wyżej od Tarnowa. Tam wydanych zostało 866,22 zł na głowę mieszkańca.
Trójkąt bermudzki na Powiślu
Północna część Powiśla Dąbrowskiego należy do jednego z najbiedniejszych regionów w kraju. Także pod względem nakładów inwestycyjnych, co znajduje odbicie w lokatach rankingu.
Mowa konkretnie o czterech gminach: Bolesławiu (zajął 1507 lokatę z wynikiem 154,82 zł), Gręboszowie (1509 miejsce - 154,19 zł) i Mędrzechowie (z nakładami w wysokości 147,32 zatrzymał się na 1515 miejscu). I wreszcie jest Olesno, które wylądowało na 1546 lokacie, przeprowadzając inwestycje w wysokości ledwie 87,01 zł na mieszkańca.
W Mędrzechowie z wielkim niedowierzaniem odbierają tak słabą lokatę gminy.
- To wszystko zależy od metodologii. Dobra, liczymy. Odbudowa 6 km dróg za blisko milion złotych, nowy most na Kanale Zyblikiewicza 266 tys. zł, remont Gminnego Ośrodka Zdrowia wraz z wyposażeniem za 435 tysięcy. Szkoła w Mędrzechowie i nowa pracownia informatyczna za 76 tysięcy - wylicza wójt Krzysztof Korzec. Za chwilę na skrzynkę mailową dosyła dwie bite strony wykonanych inwestycji.
Okiem eksperta
Co do jakości rankingu sporządzonego przez zespół prof. Pawła Swaniewicza żadnych wątpliwości nie ma prof. Andrzej Piasecki z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
- On jest najlepszy w Polsce i nie ma interesu, by naginać dane. Wcale się nie dziwię, że samorządowcy kręcą nosem na ranking, bo mamy rok wyborczy. A to sprzyja rozmaitym kreacjom z ich strony. Mogą przedstawiać różne dokumenty, ale są w tej sprawie wyłącznie stroną. Niech to zestawienie da mieszkańcom do myślenia. I niech ludzie wreszcie zaczną myśleć portfelem, a nie różańcem - kończy.