Jakub Lesiński

W Poznaniu jest trochę inny świat

W Poznaniu jest trochę inny świat Fot. Bartek Syta
Jakub Lesiński

- Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł zagrać w seniorskiej reprezentacji Polski - przyznał obrońca Tomasz Kędziora.

Opowiedz początkach...
Podobnie jak każdy młody człowiek chodziłem z kolegami pograć na podwórku. Miałem szczęście, że tata pracował w zielonogórskim klubie i wziął mnie ze sobą na pierwsze treningi. Cieszyłem się, że mogłem trochę pokopać i rozgrywać różne spotkania.

Jak dłuży wpływ na to, ze zostałeś zawodowym piłkarzem miał twój ojciec Mirosław?
Bardzo duży. Od początku byłem nastawiony, że będę grał w futbol. Staram się być jak najlepszym zawodnikiem. Jakoś udało mi się wybić z Zielonej Góry, którą miło wspominam. Z tego powodu jestem szczęśliwy.

Jeżeli tata ma jakieś uwagi to mi je przekazuje. Nie zawsze są to pochwały

W twoim rodzinnym mieście dobrze szkoli się młodzież?
Myślę, że tak. Trochę chłopaków się stamtąd wybiło. Wiem, że młodzi wyjeżdżają do Zagłębia Lubin, albo innych ośrodków.

A ty jak trafiłeś do Lecha Poznań?

Byłem powoływany do reprezentacji Polski do lat 15 i 16. Tam dostrzegł mnie jeden ze skautów. W stolicy Wielkopolski zastałem trochę inny świat. Od razu dostałem się do zespołu młodej ekstraklasy, co stanowiło dla mnie pewien przeskok.

Pamiętasz swój pierwszy mecz w ekstraklasie?

To porażka na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 0:2. Wszedłem na boisku bodajże w 60. minucie. Wrażenia? Przegraliśmy, ale ja długo czekałem na ten debiut. Jak tylko wchodziłem na plac gry byłem podekscytowany.

Jak już przeszedłeś do Poznania, który zawodnik Lecha albo innej z drużyn zrobił na tobie jakieś większe wrażenie?

Rafał Murawski, jak jeszcze występował w Poznaniu. To najlepszy piłkarz z jakim miałem do czynienia w szatni, ale także jako kolega z zespołu i rywal.

W Poznaniu jest trochę inny świat
Bartek Syta Tomasz Kędziora ma 22 lata, urodził się w Sulechowie. Wychowanek UKP Zielona Góra, obecnie zawodnik Lecha Poznań.


Jakie warunki panują w Lechu?

Myślę, że są bardzo dobre. Nie ma do czego się przyczepić. Jesteśmy jednym z większych klubów w Polsce. Absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń.

Wspominałeś, że występowałeś w reprezentacjach młodzieżowych. Niedawno zostałeś także powołany do kadry seniorskiej. Nie miałeś jeszcze okazji do debiutu, ale opowiedz o atmosferze, jak to wszystko przeżywałeś?
Mega sprawa! Każdy młody chłopak chce tam trafić. Nie ukrywam radości, że mogłem tego doświadczyć. Wiem już jak to wygląda od środka. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł zagrać w tym zespole.

Kiedy może to nastąpić?
Wiadomo, że chciałoby się jak najszybciej. Trzeba jednak pokazywać dobrą formę i dyspozycję w meczach naszej ekstraklasy, żeby później otrzymać powołanie.

Ojciec, który jest trenerem analizuje twoje poszczególne występy, doradza, rozmawiacie na ten temat?
Tata zazwyczaj pojawia się na każdym meczu w Poznaniu. Jeżeli ma jakieś uwagi to mi je przekazuje. Nie zawsze są to pochwały, bo zdarza się, że także zgani mnie za coś, co zrobiłem źle. Cieszę się, że tak jest. Przynajmniej zawsze mówi szczerze to, co leży mu na wątrobie.

O co Lech walczy w tym sezonie?

Celujemy w europejskie puchary.

Z czym ci się kojarzy lubuski futbol?
UKP Zielona Góra. W tym klubie się wychowałem, a moim pierwszym trenerem był Piotr Żak. Można powiedzieć, że z tym szkoleniowcem miałem do czynienia cały czas podczas pobytu w tamtym klubie. To w sumie ponad dziewięć lat. Jestem bardzo wdzięczny panu Piotrowi, że wychował mnie na takiego człowieka i zawodnika, jakim dzisiaj jestem.

A poziom piłki w naszym regionie?
Wiemy, że obecnie nie jest zbyt dobrze. Brakuje seniorskiej drużyny w rozgrywkach centralnych. To trochę boli, bo uważam, że chociaż jedna drużyna mogłaby występować w drugiej lidze.

To tylko kwestia pieniędzy?

Z jednej strony tak. W Zielonej Górze i Gorzowie jest żużel, na który idą największe nakłady finansowe. Chce się, aby ten sport był najlepszy, a o piłce niestety trochę się zapomina.

Interesujesz się żużlem?

Na żywo ogląda się go całkiem OK. Jednak tak, żeby jeździć gdzieś po stadionach to niekoniecznie.

Zdaje się, że twój kolega z Lecha, Dawid Kownacki jest wielkim fanem speedway’a...
Tak. Dawid jeździ na mecze do Gorzowa.

Rozmawiacie czasami o żużlu?
Zdarza się. Jednak powiem szczerze, że teraz ciężko byłoby mi wymienić składy lubuskich drużyn.

Drużyna piłkarska w Zielonej Górze od niedawna nazywa się Falubaz. Współpraca marketingowa z klubem żużlowym to dobry pomysł w kontekście przyszłości?
Ciężko powiedzieć. Szczerze mówiąc jakoś specjalnie się nie zagłębiałem w to, co obecnie dzieje się w klubie. Dla mnie zawsze to było UKP.

Śledzisz ich wyniki?
Są na pierwszym miejscu w czwartej lidze. Jednak bardziej obserwuję rezultaty zespołu z Centralnej Ligi Juniorów, bo tam trenerem jest mój tata oraz Piotr Żak. Kibicuje im. Ich miejsce w tabeli się zmienia. Liczę, że pozostaną w tych rozrywkach na przyszły sezon.

Jakub Lesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.