W poszukiwaniu kolarskiego króla Caubergu. Kwiatkowski broni tytułu
Amstel Gold Race rozpoczyna ardeński tryptyk klasyków. Tytułu zwycięzcy będzie bronił w tym roku były mistrz świata Michał Kwiatkowski.
Przez ostatnich kilka lat niekwestionowanym królem Caubergu, bardzo sztywnego podjazdu usytuowanego w końcówce Amstel Gold Race, był niewątpliwie Philippe Gillbert. Belg wygrał AMC już trzy razy w karierze, został też mistrzem świata w 2012 r., gdy mistrzowska trasa kończyła się właśnie w Valkenburgu.
Gillbert wraca na Amstel Gold Race po przerwie spowodowanej złamanym palcem.
Ale innych faworytów też nie zabraknie: Julian Alaphilippe (Etix Quick-Step), Michael Matthews (Orica Green EDGE), Jelle Vanendert (Lotto Soudal) oraz oczywiście Michał Kwiatkowski (Sky) to zawodnicy, na których trzeba zwrócić uwagę. AMC nie jest kolarskim monumentem, ale to trudny klasyk z długą 50-letnią historią. Na obecnej trasie nie wystarczy dobrze podjechać Cauberg, trzeba też umieć zafiniszować z mniejszej grupy.
Rok temu udało się to Michałowi Kwiatkowskiemu, było to jego pierwsze i zarazem ostatnie zwycięstwo w tęczowej koszulce. Teraz nie ma już na sobie tej presji, ale oczy wszystkich w peletonie będą zwrócone właśnie na niego. Dla kolarza Sky to też wielka próba jazdy na sztywnych podjazdach. Rok temu nieco odstawał na Caubergu, wygrał dzieki niezwykłej determinacji, dzieki której dopadł tych, którzy wjechali na szczyt szybciej.
Teraz Kwiatkowski, nazywany przez kolegów z teamu Sky „Kawasaki”, nieco zmienił sylwetkę, jest wyraźnie szczuplejszy, więc Cauberg będzie testem jego nowych możliwości na ardeńskich podjazdach. W tym roku Polak odpuści środową Walońską Strzałę, bo celem jest przede wszystkim La Doyenne, Staruszka, czyli kolarski monument Ličge-Bastogne-Ličge rozegrany 24 kwietnia.
Niedziela - Eurosport i Eurosportplayer, godz. 15.00.
Autor: Arlena Sokalska