W oku kamery już dwa lipnowskie osiedla
Na osiedlu Reymonta pierwsze kamery już są. Rozpoczął się także montaż tych urządzeń na osiedlu Sikorskiego. W przyszłym roku - ciąg dalszy.
Te uciążliwości mają się skończyć! Chodzi o zakłócanie ciszy nocnej, kradzieże między innymi lamp oświetleniowych, niszczenie wkładek do drzwi czy kratek wentylacyjnych. Na lipnowskich osiedlach mieszkaniowych zamontowane bowiem zostały pierwsze kamery.
Zaczęło się od wniosku mieszkańców, który został zgłoszony na walnym zgromadzeniu. Władze spółdzielni przygotowały ankietę adresowaną do spółdzielców o wyrażenie opinii na temat instalowania kamer. Większość była za.
Monitoring to jednak spory wydatek. Władze spółdzielni wyszły więc z pomysłem utworzenia specjalnego funduszu na poprawę bezpieczeństwa na osiedlach. Walne zgromadzenie zaakceptowało ten pomysł. I rozpoczęło się zbieranie pieniędzy - 2 zł miesięcznie od mieszkania. I się uzbierało!
Na początku roku rada nadzorcza zatwierdziła więc plan wykorzystania funduszu. Sporządzona została dokumentacja projektowa na wykonanie inwestycji na osiedlach: Reymonta i Sikorskiego.
Pierwsze kamery zostały zamontowane na osiedlu Reymonta. Dlaczego tam? Bo, jak wyjaśniają władze spółdzielni, tam najczęściej dochodziło do aktów wandalizmu i kradzieży. A jak jest teraz?
Zwykle w szczycie bloku przy ulicy Reymonta dziewięć zbierała się nocą młodzież i imprezowała. A po imprezach zawsze pozostawały butelki. Ale ostatnio butelek nie ma. I o to chodzi.
Kolejne kamery zostały także zamontowane na osiedlu Sikorskiego. A będzie jeszcze jedna. Ze względów oszczędnościowych roboty te wykonują technicy obsługujący telewizję kablową.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Lipnie Maciej Kmita szacuje, że koszt tegorocznej inwestycji wyniesie około 25 tys. zł. Gdzie będą instalowane kolejne kamery? Niewykluczone, że dalej będzie to osiedle Sikorskiego.