W najbliższych latach miejska sieć ciepłownicza zostanie rozbudowana. Kto na tym skorzysta?
Z problemem uciążliwych kontroli pieca zmaga się jeden z mieszkańców os. Wilczak w Bydgoszczy. Mówi, że czuje się zaszczuty, ponieważ ktoś co chwilę zgłasza strażnikom miejskim, że zanieczyszcza powietrze. Na przyłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej szans brak. Plany inwestycyjne w związku rozwojem sieci ciepłowniczej KPEC przewidują rozbudowę na Czyżkówku, Flisach i Osowej Góra.
- Kilka razy w miesiącu ktoś mnie oskarża, że palę w piecu śmieciami. Strażnicy miejscy przyjeżdżają, spisują protokół, z którego wynika, że wszystko jest w porządku. I tak w kółko. To po prostu jakiś obłęd! - denerwuje się pan Maciej, mieszkaniec ul. Ciepłej na bydgoskim Wilczaku - Po co te ciągłe kontrole, z których i tak nic nie wynika?
Interwencja obowiązkowa
Jak mówi Jarosław Wolski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bydgoszczy, strażnicy mają obowiązek reagowania na każdy sygnał o zanieczyszczaniu powietrza.
- Protokół opisuje stan na dany dzień. Kiedy dostajemy zgłoszenie, musimy więc to sprawdzić, bo może się okazać, że, choć wcześniej nie wykazano żadnych nieprawidłowości, osoba zgłaszana kilka dni później zacznie wrzucać do paleniska np. węgiel brunatny, co jest zabronione – zgodnie z zapisami uchwały antysmogowej - tłumaczy Jarosław Wolski.
Przeczytaj ciąg dalszy artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień