W maju śmierć jeździ szybko
Wzrost liczby wypadków o 40 procent, zabitych o 80 procent, rannych o 52 - tak na drogach regionu jest w maju, w porównaniu do maja ubiegłego roku.
Na polskich drogach, w tym na Kujawach i Pomorzu, jest coraz bezpieczniej. Statystycznie rzecz biorąc, gdy porównujemy każdy kolejny rok. Policja uważa, że dzieje się tak dzięki wciąż zwiększającej się liczbie patroli (w tym sprawdzających trzeźwość i karzących odebraniem prawa jazdy na miejscu za zbyt szybką jazdę i rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa ), coraz lepszej infrastrukturze drogowej i akcjom uświadamiającym.
A jednak bywają takie dni, kiedy sytuacja na drogach zaczyna przypominać tę sprzed 10 i więcej lat, gdy krew, śmierć i łzy były czymś zwykłym i z perspektywy instytucji państwowych wręcz do przyjęcia.
- Te dni nastają, gdy poprawia się pogoda. Zależność obu zjawisk - dobrej aury i wypadków - jest oczywista - stwierdza mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Tylko styczeń i luty były mniej tragiczne niż te same miesiące roku ubiegłego. Potem robiło się cieplej, ładniej, nastały dłuższe dni. Toteż kierowcy zaczęli jeździć szybciej, bardziej brawurowo. Gdy jest zła aura, kierowcy bardziej się koncentrują i jeżdżą wolniej.
Bardzo pogodna pierwsza połowa maja potwierdziła, niestety, te wnioski. 2 maja było 6 wypadków, 2 osoby zabite, 7 rannych. 8 maja: 5 wypadków, 2 zabitych, 5 rannych.
Wyjątkowo tragiczny był czwartek, 12 maja: w 7 wypadkach zginęły 4 osoby, 7 odniosło rany. W Elzanowie koło Kowalewa Pomorskiego, c na drodze krajowej nr 15 samochód osobowy renault uderzył w ogromną ciężarówkę. Jadące autem starsze osoby nie miały szans - dwie zginęły na miejscu, a trzecia zmarła po przewiezieniu śmigłowcem do szpitala.
Tego samego dnia na drodze krajowej nr 10 w Nakle nad Notecią kierowca ciężarowej scanii staranował oczekującego na możliwość skrętu w lewo opla corsę. Auto zjechało na przeciwny pas ruchu i zderzyło się z toyotą aygo. W tył toyoty uderzyła jadąca za nią mazda. Na miejscu zginęła 45-letnia kobieta kierująca oplem. Obrażeń doznali 35-latek kierujący toyotą i 42-latka jadąca mazdą. Kierowca ciężarówki był trzeźwy.
Także w czwartek w Silnie, gmina Obrowo, kierowca audi stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z motorowerem. Kierujący nim 17-latek został ranny.
Dwie inne osoby odwiezione zostały do szpitala po czwartkowym wypadku na drodze krajowej nr 25 w Tryszczynie Lesie. Opel zjechał na przeciwny pas ruchu, zderzając się z nissanem, po czym oba pojazdy wpadły do rowu i się zapaliły.
W nocy z czwartku na piątek na drodze krajowej nr 91 w Jeleńcu na przeciwległy pas ruchu zjechał volkswagen vento i uderzył w autobus marki Mercedes. 29-letni kierowca osobówki zginął na miejscu.
W kilku przypadkach kierowcy zjechali z nieznanych jeszcze przyczyn na przeciwny pas ruchu, doprowadzając do zderzenia czołowego.
- Na razie można tylko przypuszczać, co było tego przyczyną. Mogło to wynikać z dekoncentracji kierowców - kontynuuje Robert Olszewski. - Jak wspomniałem, często dzieje się tak podczas dobrej pogody, gdy się podziwia widoki za oknem. Jednak również mogły się do tego przyczynić rozmowy przez telefon komórkowy, SMS-owanie, ekspresyjna rozmowa z pasażerem czy nawet szukanie kolejnych stacji w pokładowym radiu.
Dlatego policjant radzi koncentrować się na jeździe, na ciągłej obserwacji drogi przez autem. Radzi jechać z przepisową, rozsądną szybkością, utrzymując dostatecznie duże odległości od poprzedzającego pojazdu, by zawsze mieć czas na reakcję, zwłaszcza na zahamowanie.
Pierwszą przyczyną wypadków w regionie jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, drugą - niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, trzecią - niewłaściwe manewry (w tym wyprzedzanie „na trzeciego”, na zakręcie, po przejechaniu podwójnej ciągłej linii).